Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
łożonymiposobieuszamiiniemożezna-
leźćdrogidodomu.
Obokkanapyodwiecznyprzyjaciel.Na
wpółpełnyalbonawpółpusty,tozależyod
samopoczucia.Jakiejestdziś?Zarazsiędo-
wiemy.Dowiemsięja,mojasiostrateżsię
dowie,oilezjawisięwdomu,dowiedząsię
sąsiedzi.Całyblokbędziewiedział.Niezwy-
kłyserwisinformacyjny,wprostspodsió-
demki.Och,jakonitolubią.Wyłączająwtedy
wszystkieswojeodbiorniki,wyciszająseriale
izamieniająsięwsłuch.Ciąglemniezastana-
wia,kiedyimsiętoznudzi.Nicnowego.Ala
makota.Najprostszezprostychzdań.Into-
nacjatasama,zeroemocji.Blebleble.
Cześć,powiedziałempocichu,ostrożnie.
Nieodpowiedziała.Odwróciłemsię.Kilka
krokówpokonałemwzupełnejciszy.Lubię
ją.Ciszę.Spaćniedajesz,gówniarzu.Prze-
rwanacisza,jużniegłaskamnieswoimide-
likatnymiopuszkami.Zesztywniałem,ale
tylkonamoment.Trzebazrobićkolację.
Masłemwdół.Tradycyjnie,jakmogłobybyć
inaczej.Schyliłemsięizeskrobałemnożem
tłustąnieregularnąplamę.Niezdara,zaraz
tousłyszę,jakzawsze,równieżtradycyjnie.
15