Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
przytymtakidardzieleniasięswąwiedzą,ponoć
rzeczywiścieogromną,żewkrótkimczasiezgromadził
wokółsiebiekrągzapatrzonychwniegozapaleńców,
którychzarażałswoimimarzeniamiowskrzeszeniu
dawnychobyczajówrzymskichzczasówświetności
imperium.Gdysięzbierzedokupywszystko,comisię
otymczłowiekuudałodowiedzieć,wydajesiępewne,
żegardzionjawnienaszymiczasami,uważając
jezabarbarzyńskie,awielbijedynie,jakjuż
wspomniałam,Rzymstarożytny.Jeślinadtodobrze
zrozumiałamniektórezasłyszanenapomknięcia,
wychodzinato,żeprzynajmniejwmłodościzdarzało
musięnaigrawaćzwiarychrześcijańskiej,ajużnapewno
zna​szegoŚwię​tegoKo​ściołaijegoka​pła​nów.
Icotynato,Enneleyn?Przeszłyciciarkipoplecach?
Och,towszystkojeszczenic,jużciwięcejmówię,czytaj
da​lej.
Jaktosięstałowogóle,żeFiliptrafiłdoPomponiusza
trzódki?Otóżnajniewinniejwświecie,poprzezwielce
poważanegokardynałaBessariona.ByłtosędziwyGrek,
którychociażdorzymskiegoKościołaprzystąpił,
postaremu,zwyczajemprawosławnychpatriarchów,
nosiłwielkąbrodę.Rozczytanywdziełachdawnych
autorów,miałwswymdomuzbiórponadsiedmiuset
bezcennychrękopisów,greckichiłacińskich,ispraszał
dosiebiegościnagłośneczytanie.Abyłotowczasie,
kiedyKallimachdałsięjużniecopoznaćwśródrzymskich
poetów,będącnaposadzie
se​gre​ta​ria
ukardynała
RoverellegozRawenny,jakjaterazuniego.Jacoprawda
naraziewierszyniepiszę,alektowie,możeiwemnie
siętendarwod​po​wied​nimcza​sieob​jawi.
WróćmyjednakdoBessariona.Miałonzwyczaj
zabieraćswoichgościnaprzechadzkipomieście
wzoremArystotelesa,któregostarałsięusilnie
pogodzićzPlatonemizaktórymśrazem,ścieżkąukrytą
wśródzarośli,poprowadziłcałetowarzystwodoruinterm
Karakalli.TamwłaśnienapotkaliPomponiuszaLetusa,
który,jaktozapamiętałKallimach,stałtamsam
zupełnie,wpatrzonynieruchomowpokruszonemarmury