Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Prolog
Niewiem.
Odkilkudnizastanawiamsię,jakzacząćopowieść,którąchcęWam
przedstawić.Dobieramsłowatak,abypierwszezdaniezapadło
wpamięćorazbrzmiałozachęcającoinatyleintrygująco,byznalazła
sięchoćjednaosoba,którachciałabyjezacytować.Pierwszezdanie
jestważnetaksądząpisarze.Pobudzająwyobraźnię,wkładająwten
wysiłekcałyintelekt,wystukująnaklawiaturzelaptopapoczątek
powieści,kasują,zaczynająodnowa.uznają,żeodnieśli
zamierzonyefekt.Taksobiewyobrażamprocespisania,więcdając
początektejhistorii,postępujęwpodobnysposób.
Poksiążkisięgamodczasudoczasu.Alejużoddawnaichnie
czytam.Bioręjedoręki,dłoniądotykamwypukłościnaokładkach,
czasamiprzebiegamwzrokiempopierwszymzdaniuiczuję,żeautor
lubautorkabardzosięstarali,abymiałodobitnywydźwięk.
Samajednakniepotrafięniczegotakiegosklecić.Zostawiamwięc
tedwasłowa:„Niewiem”,wątpiącwto,żektokolwiekjezacytuje.
Niemampojęcia,jakzacząćopowieść.Czuję,żehistoriajest
chaosem,alesiedziwmojejgłowieidomagasięopowiedzenia.
Wszystkiemuwinnyjestfakt,żeniejestempisarkąiniepotrafięnadać
słowomsensu.
Chciałabym,abyktośopowieśćsnułzamnie,alewiem,żenikt
innytegoniezrobi,boniktniejestwstanieodczytaćtego,comam
wgłowie.Apowiedziećoniejkomuśjestjeszczetrudniej,niż
napisać.
Wczasach,gdyjeszczerozmawiałamzludźmi,byłamwymagającą
rozmówczynią.Lubiłamwymieniaćmyśli.Nieinteresowałymnie
błahetematy.Aletostaredzieje.
Możeciepomyśleć,żeskoronierozmawiamzinnymi,czujęsię
bardzosamotna.Tonieprawda.Niemniejjednaksamotnośćniejest
miobca.Najmocniejczujęją,gdymuszęzostawiaćmojekoty.Boję
sięwówczas,żejużdonichniewrócę,aonewtedyzostanąsame,nie
będąrozumiały,cosięstało,dlaczegozniknęłam,itaichpotencjalna
samotnośćsprawia,żezawsze,gdyjeopuszczam,mamłzywoczach
iściskwgardle.Niebojęsięosiebie,leczonie.
Lęk.Czasamimyślę,żetoonpchnąłmniedopisania.Aletonieten
rodzajstrachu,którynawłasnepotrzebyzawszenazywałambojaźnią
przekazywanązpokolenianapokolenie,głównieprzezkobiety.Moja
matkazawszeprzestrzegałamnieprzedsamotnymispacerami