Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
waszegoformatu!
–Napoczątkuciężkopracowałnaplanie…
Samaniewiemdlaczego,alepoczułamsięwobowiązkubronić
męża.Możechciałamzakryćwłasnągłupotę?Ślepomuwierzyłam,
byłamwzględemniegobezkrytyczna.Jegoczułośćisłodkiesłówka
mydliłymioczy.Niewidziałam,amożeiniechciałamwidzieć
wszystkichjegowyskoków,naktóreniepowinnapozwalaćżona.
Aterazpłaciłamnajwyższącenęzawłasnąnaiwność,doktórejtrudno
mibyłosięprzyznaćnawetprzedsamąsobą…
–Początkowo.Agdyprogramjużsięrozkręciłiodniósłsukces,
świeciłprzedkamerątylkoswoimilicówkami.Totyodwalałaścałą
robotęwrazzekipąremontową,nieon.Teodnawianedomystałysię
ważnejużtylkodlaciebie.Onsięwybiłdziękinimitobie.
Typozostałaświernaswojejpracy,podczasgdyTonyzmieniłsię
wcelebrytę.Lansowałnaściankachsamegosiebie,nieciebieczy
show.Wiem,żeprawdajestdlaciebiebolesna,żetrudno
citoprzełknąć,aledaszradę,kochanie.Zawszebyłaśsilnąbabką.
Poradziszsobie.Poradziszsobiebeztegozłamanegochujka.
–Narazieniemampomysłunato,codalej.Totakieświeże
–jęknęłam,czując,jakmojeoczywypełniająsięłzami.–Gdymedia
siędowiedzą,żezamierzamgozostawić,zaczniesięjatka.Przeraża
mnieto.NiejestemtakmedialnajakTony.Chcę,byludziemówili
omojejpracyiprojektach,anieomoimżyciuosobistym…
–Tegoniedasięuniknąć,gdysiężyjenaświeczniku,Bianco
–przerwałamiprzyjaciółka.
Miałarację.
–Chciałbymzniknąć.Przeczekaćtoiwrócić,kiedysprawa
rozwodowasięskończy–stwierdziłam,ocierającgorzkąłzę,która
spłynęłamipopoliczku.
–Najpierwmusiszsięzebraćnatenkrokizłożyćpapiery.