Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nagiego.
Byłatoprawda.Zauważyłjednakwtedyjedynieto,żeSaetan
wyglądacholerniedobrzejaknakogoś,ktomaponadpięćdziesiąt
tysięcylat.Niezwracałuwaginaszczegóły.
ZatemHelenapowiedziała,żeichnierozkojarzyszciągnął
Saetan.Wydawałsięjeszczebardziejrozbawiony.Atyjej
uwierzyłeś,ponieważ…?
Och,naogniepiekielne,toprzecieżtwojagospodyni!
Alerównieżkobieta,starszaodciebiezaledwieokilkawieków.
LucivarprzyjrzałsięSaetanowi.
Skłamała?
ZłocisteoczySaetanapołyskiwałytłumionymśmiechem.
Pozwól,żeujmętowtensposób:będzieszmiałbrudnepodłogi,
alezatonajczystszeoknawcałymEbonRih.Przynajmniejodtej
strony.
Lucivarobróciłsię.Dokażdegooknaprzylepionebyłykobiece
twarze.Och,oczywiściedoszybprzyciśniętebyłyteżścierki,ale
tkwiłynieruchomo,pókikobietyniezorientowałysię,żenanie
patrzy.Wówczaszenergiązaczęłypolerowaćokna.
Klnącpodnosem,zapomocąFachuzniknąłkubekiprzywołał
skórzanespodnie.Kiedyjewciągnąłnanogi,warknął:
Byłołatwiej,kiedymogłemużywaćpięści.Gdybytobyło
Terreille,zrzuciłbymjewszystkiezgóry.
Nadalmożesztozrobić.
Byłzaskoczony,żedotknęłygotesłowa.
JesteśKsięciemWojownikówEbonRihpowiedziałcichoSaetan.
Tytustanowiszprawoinieodpowiadaszprzednikimpróczswej
Królowej.Jeślichceszużyćpięści,niktcięniepowstrzyma.Tylko
tynosisztutajSzaroczarneKamienie.
Acosięstałoztymkodeksemhonorowym,którywprowadziłeś
nadworze?warknąłLucivar,pozwalając,bywściekłośćzastąpiła
zranioneuczucia.Cosięstałozgranicamipomiędzytym,cowolno
mężczyźnie,aczegonie?Jeśliskrzywdzęjebezpowodu,jaki
przykładdaminnymmężczyznom?Żemożnabićzakażdydrobiazg?
Mysłużymy.Jesteśmyobrońcami.Krzywdziłemkobietyizabijałem
je,kiedybyływrogami,adwórbyłpolemwalki.Niechcęjednak
byćdłużejmężczyzną,przedktórymkobietykuląsięzestrachu.
WiemodparłSaetan.Musiszsamzdecydować,cojest
doprzyjęciawEbonRih.Tyjesteśjegoobrońcą.Choćmasz
wybuchowycharakterizwyklereagujeszrękoczynem,nigdysięnie
obawiałem,żeskrzywdziszsabat.Jeśliktościępchnie,odpowiadasz
tymsamym.Toniejesttakiezłe.Jestempewien,żewciągu