Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
idoskonałągracjęjegoruchów,kochałwszystko,cokolwiek
Siddharthaczyniłimówił,anajgoręcejkochałjegoducha,górne,
płomiennemyśli,żarliwąwolę,wzniosłepowołanie.Gowinda
wiedział,tenniezostaniezwyczajnymbraminem,leniwiepełniącym
swójurządofiarnikiem,żądnymzyskuhandlarzemmagicznych
formułek,próżnym,czczymkrasomówcą,złym,podstępnymkapłanem
aniteżpotulnąowieczkąwstadzierówniegłupichipoczciwych.
Nigdyaionsam,Gowinda,niechciałdlasiebietakiejprzyszłości,
niechciałbyćbraminem,jakichsetkiitysiące.Chciałiśćwślady
Siddharthy,któregokochałiwielbił.AjeśliSiddharthamiałbystaćsię
bogiem,jeślimiałbykiedyśnależećdogronaŚwietlistych,Gowinda
pójdziezanimibędziemuprzyjacielem,towarzyszem,sługą,będzie
nosiłzanimwłócznię,będziejegocieniem.
Siddharthęotaczaławięczewsządmiłość.Umiałkażdegoucieszyć,
dlakażdegobyćradością.
Siebiejednakniecieszył,dlasiebieniebyłradością.Przechadzając
sięporóżanychścieżkachfigowegosadu,przesiadującwbłękitnym
cieniugajukontemplacji,odbywająccodziennąkąpielpokutną,
składającofiarywcienistymlesiemangowym,pełengodności
wgestach,powszechniekochanyiwszystkimniosącyradość,nie
znajdowałjednakradościwewłasnymsercu.Nachodziłygomarzenia
iniespokojnemyśli,napływałyzfaląrzeki,szłyzroziskrzonych
gwiazdnaniebieizpromienisłońca,wysnuwałysięzofiarnych
dymów,rozbudzałyodwierszyRigwedy,sączyłyznaukstarych
braminów.
Siddharthapocząłżywićwsercuniezadowolenie.Zaczynałczuć,
żemiłośćojcaimiłośćmatki,itakżemiłośćprzyjacielaGowindynie
nazawszeiniepowszystkieczasybędziegouszczęśliwiała,nie
nazawszegozaspokoi,nasyciinienazawszemuwystarczy.Począł
siędomyślać,żenajgodniejszyojcieciinninauczyciele,żemądrzy
braminijużmuprzekazalinajwiększąinajlepszącząstkęswojej