Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
seksu,tylkopatrzeć,jakKlaraczasemparadujepogodzinachbez
stanikalubmajtekalbomasturbujesię,udając,żewfirmienikogo
pozaniąniema.Zaspokajałsięwtedysamizdumąobwieszczał,
żeprzynajmniejniezdradzażony.
Jesteśabsolutniedoskonałamruczałnawidokswojej
pracownicyiwskazywałpalcemnajejbiust.Zdejmowaławtedy
bluzkę,stanikisiadałazabiurkiem,udając,żewykonujejakieśważne
czynności.Czasemupuszczałacośnaziemięiwypiętaszukałapod
biurkiemspinaczalubdługopisu.Oczywiścierobiłatopogodzinach,
niemalwkażdyczwartek,kiedyzostawalisamiiniebyłożadnych
świadkówtychdziwnychusług.
Szefzamykałsięwtedywgabinecie,gasiłświatłoiobserwował
Klarę,apotemjęcząciwzdychając,najzwyczajniejwświeciedawał
upustswojemuerotycznemunapięciu.Taktonazywał.Taknaprawdę
jednakwaliłkonia,cozajmowałomuzazwyczajjakieśdwiedotrzech
minut.Trochętopodniecało,boMartinbyłcholernieprzystojny
imiałfascynująceniebieskieoczy.Szczerzemówiąc,chętnie
spróbowałabyznimczegośinnego,alefacetnajwyraźniejmiałswoje
zasady.
Szkoda.Byłdobrzezbudowanyiładniepachniał.Miałzadbane
dłonieijeździłczerwonymmclarenem.Noiobdarowywałdrogimi
prezentami.Perfumy,apaszki,trafiłasięnawetporcelanaRosenthala
pewnieżonienieprzypadładogustu.Dostawałateżpremie,
oczywiścienieoficjalnieizawszewtychdrogichkopertach.Szkoda,
żetowszystkotaknagletrafiłszlag.Najwyraźniejtrafiłasięinna,
któramiałazająćmiejsceKlary,atoniebyłoprzyjemneuczucie.
Jeszczepożałujesz,dupkuzamruczałapodnosem,apotem
poprawiłaspódnicę,któraocierałasięjejopośladki.Majtekniemiała,
zdjęłajedyskretniewgabinecieMartina,apotem,wychodząc,
wsunęławkieszeńjegopłaszcza.Obywpadływręceżony.
Klarazastanawiałasięczasem,czykiedykolwiekznajdzietakie
zajęcie,gdziektośfaktyczniedocenijejpracęiumiejętności,anie
tylkoto,żeprzyokazjimożnasięzniązabawić.
Tymrazembędzieinaczejobiecałasobie.
Dwatygodniepóźniejjejoptymizmmalałzkażdąkolejną
odmową.
Przykromi,wtejchwiliniepotrzebujemynowych
pracowników.
Ofertajużnieaktualna.
Spóźniłasiępani.