Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
śpią.
Marta,wdzięcznamłodszejsiostrzezauciszenie
chłopaków,zabrałasięzagotowanie.Zarazpotemcała
drużynazbiegłasięnaśniadanie.ZastępowyBłażej
przygotowywałowsiankę;Wpadalski,razem
zchłopakami,poszedłpodrzewo;resztadziewcząt
zwijałakarimaty.NasamymkońcuobudziłasięKika.
Byładrużynową.Miałagwizdekiwkażdejchwilimogła
zwołaćzbiórkę,azaniestawieniesięnaczaswszeregu,
zawszebyłykaryzazwyczajprzysiady.Tymrazem
chwilęzwlekała.Zapachgotującegosięwkociołku
mlekaostateczniezwabiłcałąresztę.
Proszęwkolejceiniepchaćsię!krzyknąłBłażej,
nakładającchochląniewielkąilośćowsianki.Co...?
Jakchceszrepetę,tozjedzinakonieckolejkimówił.
Wpadalskizjadłwcześniej,aleowsiankąnie
pogardził.Spacerującwokółobozudojadałjejresztki,
apotemniewiedziećczemuwyczuł,żecośjestnie
tak.Zawszekiedyniewidziałjej,byłpewien,żewłaśnie
wpakowałasięwkłopoty.
KtoświdziałAśkę?coraztopytał.Rozumiem...
napewnonie?Amoże...
PoszłazPatrycjąodparłazaktórymśrazem
Marta.Wiesz,dolasu.
Kika,słysząc,żeniemożnaznaleźćczupurnej
harcerki,niewielemyślączwołałazbiórkę.Trzykrótkie
sygnałygwizdkawywołałypanikę.Harcerzeporzucając
niedojedzonąowsiankęnatychmiastzaczęliustawiaćsię