Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Podgórę
Zgodniezodczytemnamapiezostałonamokołopiętnastuminut
dozadaszeniawdrodzedoWetliny.JesteśmyjużzaMałąRawkąiten
odcinekciągniesiępołoninami.Nerwowopatrzęnaniebo,czując,
żezarazzaczniesięburza.Miałojejniebyć.Nowłaśnie,miało.
Zakładam,żezdążymyschronićsięprzedoberwaniemchmurypod
zadaszeniem.Niestetydeszczzaczynapadaćjużteraz.Idęnakońcu
grupy.Ci,którzyzamykają,zawszenaprzegranejpozycji,bonawet
przydobrychwarunkachatmosferycznych,gdyjużdogoniąresztę,
itakniezdążąodpocząć.Pozatymnakońcuzwyklesnująsięmarudy.
Osoby,któremająproblemyzchodzeniem,bierzemynapoczątek,
żebynadawałytempo.Mamdotychzkońcacierpliwość,aledzisiaj
jużlekkopodnosimisięciśnienie,kiedychłopcyzaczynająnarzekać,
żenatymwyjeździejestzadużołażenia.
Aleprzecieżotochodziwoboziewędrownym.
Jajestemwharcerstwie,botatamikazał.
Aja,bochcęmiećnowystopieńdodajeOskarzełzami
woczachifaktyczniewygląda,żedzisiajbędzieznimciężko.
PrzednamiwedługmapyjeszczepółtorejgodzinydrogidoWetliny.
Zgrupądwie,wbłociepoulewietrzy.
Przypierwszymgrzmociechłopcypodskakująwmiejscu
iprzyśpieszająkroku,jakbyburzaprzywróciłaimenergię.Zaczyna
padaćcorazintensywniej.Jeszczepięćminutdozadaszenia.Grunt
tozachowaćspokój.NaglenaśrodkudrogistajeMagda.Zamierabez
ruchu.Podchodzędoniejiłapięzaramię.
Cosiędzieje?Magda?
Dziewczynastoisztywnoiuczepiasięnaglemojejdłoni,wbijając
przyokazjiwniąpaznokcie.Auaaa.Wcześniejniezwróciłamuwagi,
żemajetakostrozakończone.Wzdrygamsięlekkoiciągnę