Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
którąjestem.
Lecimydziesiątkąśmiałków,marzycieliiludzi,którzypoprostu
czegośchcą.Zniewiadomychpowodówmamypółgodzinne
opóźnienie.Suchepowietrzewdmuchiwanezrurinawiewów
klimatyzatorówjestniczymminipiaskowaburza,wdzierasiępod
powiekiijakdrobinkipapieruściernegoosadzanaichwnętrzach,
szorującszkłooczu,zmatawiającjeiczyniącświatnieostrym
ibolesnym.Każdybezwiednyruchpowiekzasnuwajeścianądeszczu
łez.Piekąjakponakłuwaneokopresurą,bolesną,straszną.Chciałbym
usnąć,niemusiećmrugać,zatrzasnąćodrzwiapowiekiskryć
zawartośćokienduszyzaokiennicamitychpowiek,ipowiedzieć,
żeniemamniewdomu!Chcępobyćsam.
Tenpiasek.Przezszczelinyoczusypiesięwtrybymyśli,amózg
przypominadobrzespasowanyzegarmechaniczny.Każdytrybikjest
zależnyodswychsąsiadów,każdypyłekzaburzatenmechanizm,który
zaczynaszwankować.Tetrybytowzrok,zapach,smakiczucie.
Apatia,którąprzerywajękkółekwózkapchanegoprzezstewardesę,
adźwigającegobrzdąkającewtańcupogo,obijającesięosiebiebutelki
zczerwonymwinem,któregosmakspłukujepiasekspodpowiek.
Dziwne,prawda?To,jakczłowiekpotrafibyćskomplikowanie
połączony.Usta,gardło,żołądek,oczy…
MałaTajka,mającamożemetrczterdzieściwzrostumłoda
dziewczynazmisternymidziuramiwdżinsachwyszarpanyminapupie
ikolanach,burzytenporządekilogikę,przeciskającsiępomiędzy
wózkiemamoimoparciemioczyma,którenapotykajątedziury
odsłaniającejejpośladki,zaledwieocentymetr.takblisko,żenawet
niejestemwstanieskupićwzrokunamuskającychmójnos,
wystającychzpostrzępionejkieszeniupchanychtamszpargałach.
Gdysamolotwyrównałlot,gdyciszaspłynęłanapasażerów,Tajka
rozpoczęłapróbypołożeniasięnakilkuwolnychfotelach.Zaległa,
podciągnęłastopyinagłeolśnienie:pasbezpieczeństwa.Otak!
Napoczątkuzapięłagonaudzie,alechybapomyślała:acobędzie,
jeślisamolotzahamuje?Ale,kurde,wlocie?Szarpnęłago,pasznaczy,
doprzodu,symulując,żetaksięstało…icośniezagrało,objęławięc
szczelniepasemobauda,zaplątałagonanichiobróciłasięnaplecy,
alewtedyniemogłasięgnąćsprzączkizapięcia.Szamotałasięjak
piskorzwsieci,wijącsię,jejgumkazkucykaspadłaiburza
włosówczarnychjakkruczeskrzydłarozlałasięwokółgłowy,topiąc
jejtwarz,emocjeirozbieganeoczy.Ot,takiteatrzyknamiejscu19E.
Samolotcałkiemwyrównałlot.Turlającysiępopodłodzewzdłuż