Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Skazaniec
TOMIIIZagarśćsrebrników
14
mogłyswymblaskiemboleśnieoślepićczłonkówtej
zacnejkomisjiśledczej.NazywałsięRudolfFrantz.
Onwiedziałdużoometodachjakiewstosunkudo
skazanychstosowałjegobyłyprzełożony.Prywatnie
bylikumplami,doskonalesięrozumieli,awpracy
niejednokrotniedziałaliwspólnie.
Wciągutychdwóchmiesięcywszyscy
więźniowiezblokuBzostaliprzesłuchani,akażde
zeznanietrafiłodoopasłychtomówakt.Jarównież
musiałemodpowiedziećnaszeregpytań.Tobyła
czysta
formalność.Miałemtwarde
alibi
jakie
zapewniłmiswoimzeznaniemstrażnik,którytego
feralnegodniapełniłsłużbęwbibliotece.Natomiast
podczasprzesłuchania,trzymałemsięsztywnozasady
trzech
małp.
Nabyta
w
więzieniu
ostrożność
nakazywałaminiewywlekaćnaświatłodzienne
żadnychgównianychzajśćzprzeszłości.Przecież
cokolwiekbymniepowiedział,toitakniczegonie
mogłemzmienić.Miałemświadomość,żekilkasłów
prawdymogłomibardziejzaszkodzićniżpomóc.
Śledztwo,
morderstwa
które
zupełnie
miało
wyjaśnić
okoliczności
przypadkiem
obnażyło
mechanizmwspółdziałaniafunkcjonariuszyiich
niepisanązmowęmilczenia.Szczególniedrażliwą
sprawąokazałsięwątekkorespondencji.Szumskinie
miałrodziny,ataknamarginesietowcalesiętemu
niedziwię,bojakakobietachciałabytakiego