Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Pitbulljużichwyczuł,aleDomosnie.Jedenznich
krzyczy:
–
Callate!
–Potemrozlegasięostrypiskipies
milknie.
Alestalowedrzwiantywłamaniowestanowią
problem.
Wyważarkahydraulicznaniedaimrady.
Malonesięgaporadio.
–Billy,jesteśnamiejscu?
–Stojęjakwmurowany.
–Musimyrozwalićdrzwi–mówiMalone.–Jak
puszczą,wrzućdośrodkagranat.
–Jasne,D.
MalonekiwagłowądoRussa,którystrzeladwarazy,
mierzącwzawiasy.Ceramicznyproszekeksploduje
zponaddźwiękowąszybkościąidrzwiwylatują
zfutryny.
Kobiety,zupełnienagie,jeślinieliczyćfoliowych
rękawiczekiosłonnawłosy,biegnąwstronęokna,inni
kryjąsiępodstołami.Liczarkidobanknotówwypluwają
napodłogępieniądzejakautomatydogrywysypujące
wygranąwpostacipapieru.
–NYPD!–wrzeszczyMalone.
WokniepolewejwidziBilly’ego.
Billynieruszasię,tylkogapisięprzezokno.Jezu
Chryste,wrzućtengranat!
AleBillynierobinic.
Nacoon,kurwa,czeka?
IwtedyMalonetodostrzega.
Pitbullmaszczeniaki–cztery,zwiniętewkłębek.
Osłaniajewłasnymciałem,warcząciszarpiąc