Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zpapugąPerłą,którapróbowaławyrwaćmuorzeszka
zręki.
Notak…Dziewczynkasięspeszyła.
Acotakiegopowiedziała,Promyczku?
Spytałamzaczęłapewniejdlaczegosiętakklei,
aonapowiedziała:„Bomoimulubionymprzysmakiem
jestsyropklonowyiostatniowywróciłamnasiebiejego
pełnąbutelkę,dlategosiętakkleję,alemożeszmnie
umyć,takdawnosięniemyłam!”wykrzyknęłaEmilka
zradością,cieszącsię,żedokładniepowtórzyłasłowa
swojejukochanejświnki.
Hmm…zamyśliłsiędziadek,aPerła,
wykorzystującokazję,wyrwałamuzrękiorzecha.
Mężczyznapogroziłjejpalcemizwróciłsię
doroześmianejwnuczki.MożemypójśćrazemdoPipi?
zapytał.
Tak!pisnęłazzachwytem.
Podeszliwięcrazemdoklatkiprzydrzwiach,królestwa
świnkimorskiej,którąpanBulfordkupił
odrozzłoszczonegowłaściciela,narzekającego,
żezwierzątkonieustanniewyjadamuzapasy.Pochyliłsię
kuPipiispojrzałwjejbrązoweoczka.
Powiedzno,przyjaciółko,jaktowkońcubyłoztym
syropem?zapytałsrogo.
Świnkapisnęłazprzerażenia.
Janiechciałampisnęłaponownie.Tensyropjest
poprostutakidooobry!wykrzyknęła,dygocząc.
Tak,toprawdazgodziłsięzniąipokiwałgłową.
Aleteżiklejący,apotemtojamusiałemgosprzątać