Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Następnegodnia,gdytylkopodszedłdodrewnianej
lady,usłyszałdzwonek,którysięodzywał,gdyktoś
otwierałdrzwiod„DziurawegoButa”.Azarazpotem
usłyszałradosnyśmiechdziewczynki.
–Mamo,spójrz,Pipiprzyczepiłasiędoszyby!Chyba
sięstęskniła!
Mężczyznazaśmiałsięispojrzałnaswojącórkę
zczułością.
–Katy,przyjechałaś–oznajmiłradosnymgłosem.
–Dziadek!–RozległsięstęsknionykrzykEmilki,która
dopieroterazzauważyławłaścicielasklepu.
PanBulfordprzeszedłdookołakontuaruipochwycił
wlocieswojąukochanąwnuczkę,któraczującjegosilne
ramiona,przytuliłasięzdziecięcączułością.Mężczyzna
spojrzałponadjejramieniemizobaczył,terazwpełnym
świetle,swojącórkę,którauśmiechnięta,zmiłością
woczach,przyglądałasiętejscenie.Dziewczyna
pochwyciławzrokojcaioznajmiłazbłyskiemwoczach:
–Tak,przyjechałam.
Emilkaodwróciłasięwstronęmamyispytała:
–Mamo,mogępobawićsięzPipi?
Katypokręciłagłową.
–Spytajdziadka,toonturządzi.
–Dziadku?Mogę?
PanBulfordprzezchwilęsięjejprzyglądał,potem
zrobiłobrażonąminęiroześmiałsięgłośno.
–Oczywiście,żetak,trzebajejchybanawetdosypać
niecopokarmu,pójdzieszponiegodomagazynu?
–zapytał,stawiającjąnaziemi.