Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Pochwyciłemjejspojrzenieiodchrząknąłem.
Byćmożedamsięnamówić.Copolecasz?odparłemswo-
imklasycznym,lekkozachrypniętymgłosem,którydziałał
praktycznienakażdądziewczynę.
Mhm,nateż.Odgadłemtopotym,jakzawstydzonazawi-
nęłakosmykwłosówzaucho.
Mamyprzepysznemule.Zarumieniłasię,czylicałkiem
dobrzemiszło.
Uwielbiamowocemorzaskłamałem.Nasamąmyślonich
wywracałemoczami,alebyłbymgotówzajadaćsięnimizesma-
kiem,jeśliwnagrodęmiałbymotrzymaćnumertelefonunowej
znajomej.
Znakomitywybórpochwaliła.
Poflirtowałazemnądłuższąchwilę,poczymruszyładownę-
trzarestauracji.Odprowadziłemwzrokiem,skupiającsięna
idealniekrągłychpośladkach.Kręciłapupąnaprawdęzachęca-
jąco,jakgdybyzachowywałasiętakspecjalniedlamnie.
Podobałomisięto.
Kiedywreszciewróciłemdoobserwowaniapolityków,znie-
dowierzaniemodkryłem,żejedenznichwłaśniewstawałod
stołu,ajaniezauważyłem,czyzdołalisiędogadać.Cholera.
Jeślisięokaże,żezawaliłemsprawę,bozawróciłamiwgłowie
krótkaspódniczka,będęmiałprzejebane.
Mężczyznastałdomnietyłem,przezconiczegoniewidzia-
łemizcorazmocniejwalącymsercemodliczałemsekundydo
momentu,sięodwróci.Gdywkońcutozrobił,ujrzałem,że
10