Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wciążę.Amożezedwierandkiwcześniejzaplanowała
zŁukaszemzamachbombowy.
Awszystkotoprzeztegodiabła,któryznalazł
WeronikęwjejpodstawówceprzyulicyNakielskiej,nad
Kanałemzmierzającymwtymmiejscuwstronęujścia
doBrdy.Aha,istałosięto,kiedybyławtrzeciejklasie
imiałazaledwiedziewięćlat.
Notak,ztymdiabłemtobyłaniesamowitahistoria.
Zazwyczajtaksiędzieje,gdytakapaskudazpiekła
rodempostanowipogrzebaćswymbrudnymłapskiem
wjakiejśniewinnejduszyczce.Poskrobaćpazurem
pokrystalicznieczystejpowierzchniserca.Wpełznąć
wmyśli.Wczołgaćsiędoróżnychdziurek,szparek,
zakamarkówczyjegośżycia.Anużcośsięznajdzie,jakiś
pyłek,odrobinakurzu,zktórąkażdybezwyjątku
przychodzinaświatinawetotymniewie.
Weronikateżniewiedziała,alediabełnieomieszkałjej
touświadomić.Gdypochyliłsięnadniąiszepnąłdojej
małego,ledwiedziewięcioletniegouszkatakiesłowa,
którychuczennicatrzeciejklasyzwłosamizwiązanymi
wkitkęstarągumką,ubranawmundurek,rajstopki
iwyciągniętysweterekniemaprawaznać.Izrobił
tozarazpotym,jaknajejoczachpobił
donieprzytomnościpanaodhistorii.Stałosiętowcalenie
wjakimśpublicznymmiejscu,naprzykładnaszkolnym
korytarzuczynachodnikuprzedszkołą,awpokoju
nauczycielskim,gdzietenbiednypanodhistoriiusłyszał,
żejestwrogiemludu,żeuczydziecisamychzłychrzeczy
ijeszcze,żedajezłyprzykład.Usłyszałto,zanimspadły