Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zdenatówizająłsięsystematycznymprzeszukiwaniem
kieszeniitorebdonichnależących.
Jaksięwogóleznalazłwtejsytuacji?Cóż…Problem
polegałnatym,żeErwonniemiałcharakterunajemnika
iniepodobałmusiępomysł,żektośmubędziepłacił
zawykonywaniezadań,wtymwypadkuoczyszczanie
drógzrabusiów.Więcrobiłtozadarmo,awłaściwie
zaznalezioneprzybandytachfanty.Pozatymkiedyraz
zostałnajemnikiem,miałzazadaniebezpiecznie
przetransportowaćSjandozamkuiwiadomo,jaktosię
skończyło.Dziesiątkitrupówporozrzucanychpocałym
lesie,kałużekrwiiwdodatkunaświeciepojawiłosię
tocałeszkło.Niemiałwięcnajlepszychskojarzeń.
Zdrugiejstronymożnabyłouznać,żezawódrycerza
zestałymżołdembyłformąnajemnictwa,alejednak
formąszlachetną.Zmisją.Zprzesłaniem…Niestety
obecniemusiałprzyznaćsamprzedsobą,żemisją
iprzesłaniemnienapełniżołądka,autrzymaniewdobrej
kondycjitakdużegociałabyłojednakdosyćkosztowne.
Napadanierabusiówuznałzacośpośredniegomiędzy
bohaterskimrycerstwemapodłymnajemnictwem.
Wkońcuniktmuniepłaciłzazabijanie,spełniałdobry
uczynek,aprzeszukiwaniekieszenimógłwpisać
wrubryczkę„łupywojenne”.Prawda?Wyprostowałsię,
stęknąłcichoiskierowałsięwstronęwierzchowca.
Jadącwkierunkunajbliższejwioski,oddałsię
rozmyślaniom.Odkrywał,żeżycieniedzielisięnadobre
izłe,czarneibiałe,raczejskładazpełnejgamyszarości.
Dziśprzezszarośćprzebłyskiwałoświatło.Dziękitemu,
coznalazłprzybandytach,będziegostaćnaporządny