Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
izłamiesięprzymocniejszymuderzeniu.
Powtórzęmu.Przywódczynipiratówchwyciłabroń
idodała:Chciałaśsobieobejrzećludzizzamorza,
tochodź.Pokażęciich.
gdzieśtutaj?zainteresowałasięwojowniczka.
Zarazwnastępnejzatoce.Niespuszczamyznich
oka,bownimsolą.
Ajakiwymacieznimiproblem?zapytałaSloe,
wciążnieufającjednorękiej,podążającjednakzanią.
Przynajmniejniktchwilowoniepróbowałjejzaatakować.
Pozostalipiraciszlipobokach,utrzymującbezpieczny
dystans.
Sloewestchnęławduchu.Sytuacjabyładziwaczna,
alemożeudasięprzekućtospotkaniewcoś
pozytywnego.Niebędzieszukałatamtychwciemno.
Zawszetojakaśoszczędnośćczasu.
zzamorzazaczęławyliczaćShihyan.Mają
więcejstatkówniżmyizdecydowanielepszeuzbrojenie,
więcniespecjalniejesteśmywstanieznimiwalczyć.
Noiniemożemystądodpłynąć,bywspokojułupićwioski
iłodziegdzieindziej,bozablokowalinamwyjście
zkryjówki.
Notak,torzeczywiściemógłbyćproblem.
OpowiedzmionichpoprosiłaSloe.Bostawiam,
żeobserwujecieichjużodjakiegośczasu.Oilelokalni
piracikrólestwunieprzeszkadzają,główniedlatego,
żeowasniewiemy,otyleztymizzamorzamożemy
miećproblem.
JużmacieprzyznałaShihyan.Większy,niż