Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
SłoweńcówKočevskimRogiem,nazachodzieFriedrichsteinerWald.
Dziadekbyłzapalonymmyśliwym,jakomłodyadwokatwGottschee
nieżałowałsobietejrozrywki;miałwHornwaldziedomekmyśliwski,
wktórymspędzałwieledniitygodniurlopu,równieżwpóźniejszych
latach,kiedyoddawnajużniemieszkałwGottschee,lecz
wAmstetten,skądprzyjazdbyłniełatwy,wymagałwieleczasuitrudu.
Dlaczegojeszczeprzedpierwsząwojnąświatowąwrazzżoną
irocznymsynem,moimojcem,opuściłGottschee,żebyudaćsię
doDolnejAustriiniepotrafiępowiedzieć.Byćmożeprzeczuwał
rychłezmiany,którewlatach1918–1919miałydoprowadzić
dopowstaniaKrólestwaJugosławii,aostateczniedowysiedlenia
iwypędzeniaNiemcówzniegdysiejszychziemkoronnych
Habsburgów,zKrainy.
Dziadekczęstoopowiadałmiwdzieciństwieołowachopodal
Gottschee;byłotowpóźnychlatachczterdziestychiwczesnych
pięćdziesiątych,wTraunviertel,apotemwMostviertel,dwóch
podobnychokolicach.Wędrowaliśmypowsiach,przezpolapszenicy
iowsa,łąkipełneowocówpękającychoddojrzałości,usłane
rozmiękłymipolnymigruszkami,odchłopadochłopa,dostając
odkażdegocośnaząb,kartofle,kruchąsłoninę,chleb,jaja,imiejsce
dospania.Pamiętamjeszcze,jakniemalsięudusiłemnaposłaniu,
botroskliwachłopkazapakowałamniemiejscowymzwyczajemwdwa
ogromnepiernaty,jedenkładącnamnie,adrugipodprześcieradło,tak
żezagłębiłemsięwnimjakwworkupierza.Prawdopodobnie
wymienialiśmyjakieśrzeczynajedzenie,choćnigdysięotymnie
rozmawiało.Miałemswójmałyplecak,zktóregobyłemnadzwyczaj
dumny,żywnośćraczejmnienieobchodziła.Ważnebyłytylko
wędrówkizukochanymdziadkiem,któregonazywałem„dziadzia”,
jegobliskość,opowieściodzieciństwiewTüffer,opopielicach
hałaśliwierozrabiającychnapoddaszujakmałefuterkowekoboldy,
owbijaniukołkówiinnychnieznanychmigrach,ogłowaczu
wyłowionymprzezdziadkazSanny,rzeki,nadktórąleżyTüffer.
Wciążpowtarzałysięopowiadaniaoprzygodachmyśliwskich
wokolicachGottschee,wtamtejszejpuszczy,opotężnychbukach
czerwonychidębach,którychniemogłoopasaćdwóchmężczyzn,