Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zaczesałaswojerudewłosy,ipodeszładomnie.
Jednakznalazłaśczas,żebytuprzyjechać?
Noprzecieżmówiłam,żeprzyjadęzobaczyć,jak
okropniesobieradzisz.Wyszczerzyłamzęby
wuśmiechuizerknęłamzajejramię.Okropnazniej
instruktorka,conie?zapytałamgłośniej.
Najokropniejsza!
Uczniowiezaśmialisięzgodnie,nacoAutumnściągnęła
brwiiwyginającustawgrymasie,szepnęła:
Jesteśwrednąjędzą,Andrews.
Todlamniekomplementzachichotałam.Atak
całkiempoważnie,toukładwyszedłciświetnie
przyznałamirazjeszczezerknęłamnazbierającychsię
dodomunastolatków.Niemarudzili?
Cośty,tagrupajestzajebista.Więcejproblemów
sprawiająmłodsitancerze,aletonormalne.Dzieciaki
lubiąmarudzićisprzeciwiaćsięstarszymwestchnęła
izłapałabutelkęzwodą,bynastępnieupićzniejłyk.
Lepiejpowiedz,jakbyłonaspotkaniuzprzystojnym
fotografem?
Posłałamjejwymownespojrzenie.
Spojrzenie,któredobrzeznałaiktóreoznaczałojedno:
kompletnąporażkę.
Palant?
Totalny.
Wsumietospotkaciesięjeszczetylkodwarazy.
Nasesjiinawystawieodparłapocieszająco.Potem
wciśnieszmagicznyprzycisk„zablokuj”ibędziezgłowy.
Jeślitomiałobyćpocieszeniezjejstrony,towcalenie
poprawiłomihumoru.
Dlaczegotakbardzowycofałamsięzżycia
towarzyskiego?jęknęłam,opierającczołoościanę.
Zawszemiałamproblemyznawiązywaniemkontaktów,
aleoddwóchlatprzechodzęsamąsiebieinajgorszejest
to,żemamtegoabsolutnąświadomość.
Odpowiedźjestprosta.Wciążonimmyślisz
westchnęłazpolitowaniemwgłosie.Niezapomniałaś,
alenasiłępróbujeszudowodnić,żetozrobiłaś.
Tojużdawnozamkniętyrozdział…