Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zaczesałaswojerudewłosy,ipodeszładomnie.
–Jednakznalazłaśczas,żebytuprzyjechać?
–Noprzecieżmówiłam,żeprzyjadęzobaczyć,jak
okropniesobieradzisz.–Wyszczerzyłamzęby
wuśmiechuizerknęłamzajejramię.–Okropnazniej
instruktorka,conie?–zapytałamgłośniej.
–Najokropniejsza!
Uczniowiezaśmialisięzgodnie,nacoAutumnściągnęła
brwiiwyginającustawgrymasie,szepnęła:
–Jesteśwrednąjędzą,Andrews.
–Todlamniekomplement–zachichotałam.–Atak
całkiempoważnie,toukładwyszedłciświetnie
–przyznałamirazjeszczezerknęłamnazbierającychsię
dodomunastolatków.–Niemarudzili?
–Cośty,tagrupajestzajebista.Więcejproblemów
sprawiająmłodsitancerze,aletonormalne.Dzieciaki
lubiąmarudzićisprzeciwiaćsięstarszym–westchnęła
izłapałabutelkęzwodą,bynastępnieupićzniejłyk.
–Lepiejpowiedz,jakbyłonaspotkaniuzprzystojnym
fotografem?
Posłałamjejwymownespojrzenie.
Spojrzenie,któredobrzeznałaiktóreoznaczałojedno:
kompletnąporażkę.
–Palant?
–Totalny.
–Wsumietospotkaciesięjeszczetylkodwarazy.
Nasesjiinawystawie–odparłapocieszająco.–Potem
wciśnieszmagicznyprzycisk„zablokuj”ibędziezgłowy.
Jeślitomiałobyćpocieszeniezjejstrony,towcalenie
poprawiłomihumoru.
–Dlaczegotakbardzowycofałamsięzżycia
towarzyskiego?–jęknęłam,opierającczołoościanę.
–Zawszemiałamproblemyznawiązywaniemkontaktów,
aleoddwóchlatprzechodzęsamąsiebieinajgorszejest
to,żemamtegoabsolutnąświadomość.
–Odpowiedźjestprosta.Wciążonimmyślisz
–westchnęłazpolitowaniemwgłosie.–Niezapomniałaś,
alenasiłępróbujeszudowodnić,żetozrobiłaś.
–Tojużdawnozamkniętyrozdział…