Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
namiejscezwątpieniawracaławiara,żejeszczenie
wszystkostracone,żecesarzjestdobry,PanBóg
–sprawiedliwy,ikrzywdyswoimludziomniezrobią.
Należytylkocierpliwieczekać,cierpliwieharować,
cierpliwiedźwigaćciężaryicierpliwieznosićobelgi
konduktorówistarszychdróżników.Należynawetznosić
gniewnaczelnika.Cesarskiczłowiekcesarskiego
człowiekamiałprawobićpomordzie,bobiłwimieniu
JegoCesarskiejMości.Tylkocywilom–wara!
ItakprzezwielelatspodziewałsięPiotr,żekiedyś
przyjdziedzień,wktórymdoczekasię,dosłuży,dodźwiga
iawansu,ipodwyżki,iczapki.Możenadnietegosnu
ocesarskiejczapcezachowałysięresztkismutnego
dzieciństwa,kiedytostary,naśmietnikwyrzucony
garneksłużyłzawojskoweczako.Izapewnetadziecięca
pozostałośćwczterdziestoletniejduszyPiotra
usprawiedliwinamfakt,któregonienależytaić,fakt,
iżPiotrNiewiadomskibardzobysięcieszył,gdyby
zamiastkłaniaćsiępocywilnemu,mógłsalutować.
Najchętniejzostałbydróżnikiemlubpomocnikiem
natowarówce.Służbanakolei,jużchoćbyprzezsam
kontaktzwagonami,któreodchodząwdalekiemiejsca
przeznaczeń,niebyładlaPiotrapozbawionauroku.Wraz
zwagonamiprzejeżdżałprzezstacjęTopory–Czernielica
całyówwielkiświat,znanyzopowiadańludzi,którzy
wędrowali.Piotrwidziałjużtakiewagony,gdziemożna
spaćpodkołdrą,wygodnieimiękkojakwłóżku,iwidział
takiewagony,wktórychpanowiesiedzieliprzystołach
zasłanychbiałymobrusemijedli,ipili,ibylibardzo
zadowoleni.Nierazjakbłyskawicaprzelatywałprzed
osłupiałymPiotrempociągsalonzfirankamiwoknach
ikwiatamiwdoniczkach.Opartyobłyszcząceokuciastał
wokniedużybiałykucharzwbiałejczapieicośwylewał
zmosiężnejpatelni.
IwidziałPiotrtakiewagony,coprzychodziłyażzTurcji,
gdziejestmorzeigdziesąpoganie,którymwolnomieć
pokilkażonnaraz,iwidziałwagonywracającezWiednia,
gdziejestsamcesarz.Prawda,żeztakimiwagonami
osobiściemałosięstykał(niezatrzymywałysięprzecież