Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wiem,totywoliszsiępastwićnadkimś!
Silenzio!
straciłcierpliwość.Chciałbymcoś
powiedziećbezprzerywaniaiinsynuacji.Nigdynie
nazwałemcięprostytutkąiniewmawiajmi,comiałem
namyśli.Zarazsiędowiesz.PoślubiłaśAntoniadwalata
temu,aletoniezmieniamojejopinii,żezrobiłaśdobry
interesizabezpieczyłaśsięfinansowo.Zjakiegoinnego
powodumłoda,pięknakobietawychodziłaby
zamężczyznęposześćdziesiątce?
Jestwielepowodów,aletytegonierozumiesz.
Każdy,ktotegonierozumie,jestwtwoichoczach
ignorantemioszczercą.Aletyznaszprawdęosobie,
chociażudajesz,żeniemaszpojęcia,ocochodzi.Gdy
w,żejesteśpiękna,toniejesttylkokomplement.
Twojaurodajestpułapką.Widzisztowlustrzekażdego
dniaidoprowadzaszdoperfekcji.Jestzagreniem,
atwojeofiarybezbronne.
Sądzisz,żeAntoniobyłjednązmoichofiar?
Niemamcodotegożadnychwątpliwości.Uwielbiał
piękno.Napewnobyłłatwązdobyczą.Czyprzynim
starałaśsięwyglądaćtakwspanialejakteraz?
Tak,anawetjeszczebardziej.Lubił,gdyinni
mężczyźnizwracalinamnieuwagęimuzazdrościli.
Salvatoreuniósłbrwizniedowierzaniem.
Czyjateżnadajęsięnaofiarę?
Niewydajeszsiębezbronnyzauważyła.
Todlatego,żeznamkobietytwojegopokroju
zaznaczył.Wiem,comyślisz,jakkalkulujesz,czego
chceszijakzamierzasztozdobyć.Nawetniestarajsię
tegoukryć,botosięnieuda.
Niepochlebiajsobie,żemamzamiardodaćtwój