Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Cowefekcieobracasięprzeciwproszącym.
Potym,cowyżej,widzęzresztą,żenajwyższapora,bym
przedstawiłPanuto,coskłoniłomniedonapisaniategolistu
(wspomnienia,opowiadania?Pansamzdecyduje;takczyowak
wybieramdonarracjipierwsząosobęliczbypojedynczej;skądinąd
mocnowyeksploatowanąprzezwspółczesnąpolskąprozę,przez
comałoktodziświerzywnajintymniejszewyznaniapisarzy,zatoich
ukrytewśródgłębokichfabułobsesje,fobieitajemnicewywlekane
naświatłodziennezsatysfakcją,jakoprawdanajprawdziwsza).To,
żecałaopowieśćzaczynasiętrzydzieścikilkalattemu,powinnobyć
dlaPanaznakiemadlamniechoćbyczęściowym,wobecPańskiej
cierpliwości,usprawiedliwieniemżeto,oczympowiem,maswoją
wagę.Któranarastałaprzezlata.Czywagamożetaknarastać?
Gdybymchciałbyćdowcipny,tobymrzekł:niechPanspojrzy
namnie.Alepopierwsze,Panmnie(jeszcze)niewidzi,apodrugie:
niechcębyćdowcipny.Ajużprzynajmniejwtejhistorii.Która,
owszem,jestnaswójsposóbzabawna,alewjakisposób,oceniPanjuż
sam,mamnadzieję.Mówiąckrótko(wiem,wiem:nareszcie!)coś,
cozaczęłosiętakdawno,atrwadodziś,cowięcej,będziemiało
zapewneswójciągdalszy,zasługujechybanaopowieść,prawda?
Pamiętam,żedzieńbyłciepły,słoneczny,choćwczesnowiosenny
raczejniżletni,boczułosięwnimdelikatnąeuforię,znamiennądla
pory,kiedyjeszczeniejesteśmynasycenisłońcemijasnym,drżącym
odświatłapowietrzem.MożetosięPanuwydanienaturalne,
żepamiętambicieswojegoserca,aniedatę,lecztakwłaśniejest.
Możedlatego,żetendzieństoimiprzedoczami,araczejsprawia,
żeczasemstajemiserce,właśnieprzeztenkontrastświatła,radosnego
pobudzenia,znagłymuderzeniemciemności.Stop.Przesadzam,
toraczejmojapóźniejszaocena.Tego,corzeczywiściebyłonagłe,
niespodziane,alenieprzypominałouderzenia.Bardziejukłucie.
Krótkieukłuciemałą,czarnąigłą.Niechbędzie,żewserce.Egipcjanie
(amożeSumerowie?)lokowaliuczuciawyższewwątrobieczłowieka,
aletobyłodawno(Sumerowiejednak,Egipcjaniezawijali„umarłego
serce”wliściealoesu;PanwoliMickiewiczaniemuszęchybapisać,
skądwiem,wystarczyłoby,żePanaczytam,lecztuakuratnie