Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Matkaotworzyłausta,jakbychciałacośjeszczedodać,alenic
jużniepowiedziała.Zacisnęłajeznówwnieprzeziernąkreskę,
upodabniającsięmocniejdoWojtka.
Kiedyśnapewnobyłapiękna.Wiotka,energiczna,smukła
niczymmarmurowakolumna.Jejtwarzokalałykaskadyloków,
opadającychnaplecywspaniałączarnąfalą.Jeśliwierzyćopo-
wieściompijanegoojca,matkakażdypiątekspędzałanatańcach
wpobliskiejknajpie.JedynejwNaliczynie.Podobnoniescho-
dziłazparkietu,dopókiniebrakłojejtchu.Watchthatscene…
digginthedancingqueen…Ojciecwspominałkiedyśscenę,
jakbyszczególnieutkwiłamuwpamięci.Matkawirującawkole
złożonymzsamychmłodychmężczyzn,oddanamuzyce,śmier-
telnieprzejętatańcem.
Wsztywnychplecachmatkicośzazgrzytało,zachrzęściło,za-
grzechotało.Zuzawzdrygnęłasię.Niechmutam,żetakbyło.
Możeiracja.Króloweprzecieżnigdysięnieuśmiechają.
PoobiedzieZuzapostanowiłaprzejśćsiępoNaliczynie.Matka
odmówiłaudziałuwspacerze.Chciałaodpocząć.Wpraktyce
oznaczałotousuwaniezkuchniwszystkichśladówpoprzedniej
aktywności,szorowaniekuchenki,piekarnika,palników,zamie-
ceniepodłogiinakoniecwymyciejejmopem.Chybanawet
cieszyłasięnaczekającąpracę,takieprzynajmniejZuzaod-
niosławrażeniepotym,jakzaoferowałamatceswojąpomoc.Ta
wodpowiedzizaśmiałasiękrótko,jakbyusłyszałaniewybredny
dowcip.Powypucowaniukuchnimiałazamiar,zasiadłszywpu-
stymfoteluojca,wypićmocnąkawęwasyścieswojegoulubione-
gokota.Pochrupaćrazemznimciastkaowsiane.
Poporannejmglemiasteczkopojaśniałoodsłońca,które
wynurzyłosięwreszciezzachmuriodgodzinygrzałozpełną
20