Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
I
RÓŻABA​BU​NIA
Wojnatonuda.Właściwienajlepiejpasowałabydoniej
„strasznanuda”.Alewszy​scymy​ślą,że„strasznanuda”
topoprostuwielkanuda,awojnabyłaistraszna,
inudnajed​no​cze​śnie.
DniwsuterenienaPłaszowskiejmijałyRóży
naczekaniu.Przedlustrem,któregoniebyłowidać
zulicy,podstolikiemzobrusemdoziemi,załóżkiem,
gdzieBabuniaprzedwyjściemzostawiałamiskę
zkar​to​flamidoob​ra​nianazupę.
Różażałowałatego,jakpożegnałasięzmamą
idziadkami.Jakbyjechałanawakacje.Bylejak.Tak
spie​szyłasiędowyj​ścia.
Stałaterazprzedlustremiswoimiutlenionymi
perhydrolemnablondwłosamizasłaniaładółtwarzy.
Nos,ustaipodbródek.Patrzyłatylkonagórę.Mocne
brwi,ciemneoczyiwy​so​kieczołomiałajakmatka.
WTarnowieBabuniawzięłanaręceipobiegły
nadworzec.WpociągudoKrakowazawiązałajej
chustkęnatwa​rzy.
Dzieckomazapaleniegardłapowiedziała
dokobiety,którasiedziałaobok,azarazpotemsię
prze​sia​dła.
NiedługopóźniejBabuniapojechałajeszczeraz
doTarnowa.WcześniejwKrakowiewyszorowała
podłogęwsuterenie,przygotowałatrzecieposłanie
iugotowałakrupnik.UlubionązupęRuth,mamyRóży.
Babuniawieczoremwróciłasama.Różasięrozpłakała.
Babunianiechciałanicpowiedzieć,tylkomocno
przytuliła.AleRóżaopróczrozczarowaniapoczuła
cośjeszcze,doczegowstydziłasięprzyznaćBabuni.
Ulgę,żewciążjesttylkoznią.
Babunianiesiedziaławdomujakprzedwojną
naPodgórzu,kiedybyłajejnianiąispędzaładługie
godzinywoknie,którenazywałaswoimkinem.Tunie