Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zmałejbombonierkiczekoladowąpastylkę,tegobezwątpienianie
wiem.Tychlatwczesnegodzieciństwaniemajużwemnie,poza
mną,jeślimogęczegośsięonichdowiedzieć,totylkozopowieści
innych,takjakotym,comiałomiejsceprzednaszymurodzeniem.Ale
później,wtrwaniuwemnieowegonazwiska,odnajdujękolejno
siedemczyosiemróżnychwyobrażeń;tepierwszebyłynajpiękniejsze:
mojemarzenie,zupływemczasuzmuszonedoopuszczeniapozycjinie
doobrony,okopywałosiętrochędalej,skądwkońcuznowumusiało
sięwycofać.AwrazzpaniądeGuermanteszmieniałasięjejsiedziba,
onazwiewywodzącejsięrównieżztegonazwiska,zapładnianego
zrokunarokjakimśzasłyszanymsłowem,któreodmieniałomoje
marzenia;tasiedzibaodbijałajenawetwswoichkamieniach,
lustrzanychjakpowierzchniachmuryczyjeziora.Basztabezgrubych
murów,będącatylkosmugąpomarańczowegoświatła,zktórejwyżyn
suwerenijegodamadecydowaliożyciuiśmierciwasalinasamym
krańcuowej„stronyGuermantów”,gdzietylerazywpiękne
popołudniaszedłemwrazzrodzicami,śledzącnurtVivonneustąpiła
miejscaziemiobfitującejwstrumienie,gdziediuszesauczyłamnie
łowićpstrągiirozpoznawaćkwiatyofioletowychiczerwonawych
kiściach,zdobiącychniskiemurkiokolicznychzagród;następniebyły
todziedzicznewłości,poetyckadziedzina,gdziedumnarasa
Guermantów,nibypożółkłaizwieńczonakrólewskąliliąwieża
przemierzającawieki,wznosiłasięjużnadFrancją,gdyniebobyło
jeszczepustetam,gdziepóźniejmiaływspiąćsięwgóręparyskaNotre
DameiNotreDamedeChartres;kiedynawakatedrynieosiadła
jeszczenaszczyciewzgórzaLaonjakArkaPotopunaszczyciegóry
Ararat,pełnaPatriarchówiSprawiedliwych,trwożniewyglądających
zokien,bysprawdzić,czybożygniewsięuśmierzył,pełna
najrozmaitszychroślin,którerozmnożąsięnaziemi,zwierząt,
wymykającychsięnawetzwież,gdziewoły,przechadzającesięospale
podachu,mogąspoglądaćzgórynarówninySzampanii;gdy