Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁDRUGI
CzekającnaLogana,spoglądamwdółiprzypominamsobie,
żewyglądamjaknienormalnawpuchatym,różowymszlafrokuina
bosaka.Pomijam,żejestmizimno,bowtymbudynkusąstraszne
przeciągi.
Pędzęwstronęschodów,żebynarzucićnasiebiecośinnego.
Zdumiewamnie,jakpotylulatachwciążtrzeszczytrzeci
stopień.Joijaprzeskakiwałyśmyprzezniego,kiedychciałyśmy
podkraśćsiędotatypracującegodopóźna.
ObrazzamkuDunnottarwSzkocjiwisitużnadstopniem,takjak
przezostatniekilkadekad.
Joijaudawałyśmy,żewnimmieszkamy,żenaszeschody
zParkviewprowadządokamiennejwieży,którejoknawychodzą
namorze.Czasamiudawałyśmyrównież,żetenpodesttowieża,amy
jesteśmyksiężniczkamiuwięzionymiwśrodku.
DopieropośmierciJoprzestałamudawać,awchodzeniepotych
schodachnigdyniebyłojużtakiesamo.
Wchodzęnapodestczwartegopiętra(tenzobrazemzamku
wEdynburgu,bomójtatamiałobsesjęnapunkcieszkockiejhistorii)
izatrzymujęsię,żebyzłapaćoddech.
Kiedytakstoję,zmieszkaniawychodzikobieta.
Jestwysokaiszczupła,śnieżnobiałewłosysąelegancko
uczesanewefrancuskikok.Manasobieołówkowąsukienkę
wfigowymkolorzezperłowymiguzikamizapinanymizprzodu
ismukłyzłotyzegareknajednymnadgarstku.PachnieChanelno.5.
–PaniJulliard–mówicicho,unoszącjednąidealnie
wypielęgnowanąbrew.Nieświadomiepoprawiamszlafrok.
–Tak,toja–odwracamsięipodajęjejrękę.Uściskjejdłonijest
idealny.Niezamocny,niezasłaby.
–JestemEllieWade.Miłociępoznać.Mamnadzieję,żecisię
tuspodoba.Czymogęzająćchwilę?Niemamgorącejwody.
Wydajędługiewestchnienie.