Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
umawiaćnarandki.Poprostuodczasudoczasuwypij
zniąkawę,pomóżjejurządzićsklepiotwórzsiętrochę
nainnychludzi.
–Dajmispokój–rzucił.WstałipodniósłDavy'ego.
–Czasnakąpiel,szkrabie.PodziękujciociBreezasłoik
ześwietlikamiipożegnajsięznią.
Malecuśmiechnąłsiędodziewczynyipisnął:
–Pa,pa,ciociuBuee.
–Dobranoc,robaczku–rzekłazuśmiechem,apotem
zwróciłasiędoKevina:–Shannapowiedziała,żejutro
zsamegoranaprzywioząjejregały.
–Icoztego?
–Pomyślałampoprostu,żemożechciałbyśotym
wiedzieć–odparłaniewinnymtonem.
Kevindoszedłdowniosku,żenazajutrzpowiniensię
trzymaćjaknajdalejodgłównejulicy,jeśliniechcedać
sięwciągnąćwżycieShannyCarlyleanidostarczyć
siostrzeokazjidoswatów.
Mickrozumiał,żejegosynpotrzebujeczasu,
byotrząsnąćsiępośmierciżonyoraz
potraumatycznychprzeżyciachwstrefiewojennej
wIraku.Jednakpokilkumiesiącachuznałwkońcu,
żetenczasjużminął.Miałjużdośćprzyglądaniasię,
jakKevinsnujesiębezcelupodomu.Uważał,
żezdrowytrzydziestoletnimężczyznapowinienwreszcie
wziąćsięwgarśćiznaleźćsobiejeszczejakiśinnycel
wżyciuopróczopiekinadmałymsynkiem.
OdnalazłKevinanaplaży,wpatrującegosięwmorze,
podczasgdyDavybudowałzpiaskukrzywyzamek.
–Maszjakieśplanynadzisiaj?–zapytał,agdyKevin