Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ŚwiatyrównoległeRW2010
ludzie...tampewniebyłaMaggie.Możejednaknależałoiśćzewszystkimi...
Mężczyznaniezdecydowaniespojrzałwzdłużpustejulicy.
Wtedywłaśniezaczęłopadać.GrubebiałepłatkiwciszyopadałynaJoensuu,
sprawiając,żewyglądałojaknaświątecznymobrazku.Woczachpokrywałyulice,
samochody,peroniobłydachpociąguFinnRail,natychmiastprzylegałydoubrań
iodkrytychtwarzy.Hipnotyczniekrążyływmroźnympowietrzu,skupiając
zmęczonywzrok.Jaktaniecwróżek.
Siobhankaszlnęłakilkarazy,nieprzyjemnieiciężko.Ricknatychmiastotrząsnął
sięzodrętwienia.Sięgnąłdokieszeniiwydobyłzniejplastikowyprostokątczęść
folderuresortusportowego.nWitajwKarelii”,głosiłkrzykliwynapis,neuropejskim
centrumnarciarstwabiegowego”.Najednejstroniewidniałykoloroweholo
uśmiechniętychnarciarzyiskydiverów,nadrugiejpołyskiwałabezużyteczna
końcówkałączadanych.Cóż,dobrze,żewysilonosięteżnawydrukmapki...Chwilę
wodziłwzrokiemwzdłużczarnychkresekulic,znalazłto,czegoszukał.
Chodźmy,pingwinku.Pójdziemynajpierwponowelekidlaciebiei...
Przerwał.Bólwpłucachuderzyłnagle,wyrwałoddechisprawił,żeRickowi
zakręciłosięwgłowie.Przełknąłkilkarazyślinę,starającsięzwalczyćcoraz
silniejszedrżenienóg.Idlatwojegostaregoojca.Jakmyślisz,daszradępójść?
Atodaleko?Siobhanporuszyłamusięnaramionachiosłabionymężczyzna
ztrudemutrzymałrównowagę.
Bliziutko.Skupiłspojrzenienamapie.Niewięcejniżpiętnaścieminut.
Dobrzezadecydowałodziecko,pozwalającsięzestawićnaziemię.To
pójdę.
Świetnie.Chodźmy.Dunhamzdobyłsięnasłabyuśmiechiruszył
wkierunku,oiledobrzeodczytałmapę,szpitala.Siobhandreptałaobok,mocno
ściskającjegorękę.Cojakiśczaskaszlałanieprzyjemnieizaciskałamocniejdrobną
dłoń,jakbybroniącsięprzedupadkiem.
10Echo