Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
kazempolicji,bynatychmiastsiępoddałiwypuściłgenerała.Trwałotopięć,
możesiedemminut,którezdawałysiętrwaćwnieskończoność.Alenieskoń-
czoność,araczejchwalebnawieczność,miaładopieronadejść.Odwracając
sięodtłumu,M.dostrzegłjeszczepędzącezdzielnicyIchigayawojskowefur-
gonetkiżandarmerii.Tobyłznak,żenależałoprzejśćdokolejnejfazyplanu.
Niewiedziećskąd,napłynęłanagleznajomaretrospekcjaioczomM.
ukazałsięmężczyzna,którystałzafascynowanywobliczuczystego,nie-
zmiennegopiękna,czującsięmałymisamotnym.Jakbyjakaśtajemnasiła
pochłaniaławcałościduszęM.,boodzawszewierzył,żetakowąposiada.
Wokółotaczałygoogrodyskąpaneświatłemksiężyca,asamksiężycpłakał
srebrnympyłem,obsypującstojącetamodseteklatpagodyskrzącąsię
wbladoniebieskimświetlesugestywniemelancholijnągracją.
TowłaśniewtedyM.zrozumiał,żeżyciejestkrótkie,aleonniechciałżyć
wiecznie.Uświadomiłsobie,żepięknoiśmierćsązesobąnierozerwalniezwią-
zane,abrutalnośćiokrucieństwotodwiestronytejsamejmonety.Jeśliwięc
jużtrzebaumrzeć,toprzynajmniejnależytozrobićwchwale.Niewłóżku,nie
wwynikuwypadku,alewczynieitylkowtedy,gdymożnaumrzećmłodo…
Zamknąłzasobąbalkonoweoknoidałznaćadiutantom.MoritapodszedłdoM.
iustawiwszysięnawprostgenerała,głębokoskłonił.Kogistałnieruchomo
wciążwtymsamymmiejscu,anajegoczolewystąpiłykroplepotu.Yukiozdjął
góręodmunduruipodałMoricie,któryzkoleiprzekazałgoKodze.Wszystko
odbywałosięwciszy,zakłóconejjedynieprzygłuszonymiodgłosamizdzie-
dzińca,warkotemhelikopterówicichymposapywaniemgenerałaMashity.
–Copanchcezrobić?–Generałzastygłwbezruchu,patrzącszeroko
otwartymioczymanaprzygotowaniaM.iadiutantów.–Niemusipantego
robić.Załatwię,abywszystkorozeszłosiępokościach–dodałszybko.
M.nawetnaniegoniespojrzał.PodałwyjętązzapasakatanęKogiemu,który
skłoniłsięceremonialnie.Następniesięgnąłpowakizashi–krótkimieczbojowy
–obnażająclśniącewpółmrokuostrze.Rozpiąłbiałąkoszulę,odkrywającbrzuch
22