Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wiłokłopotu.Wprawdzienigdzieniedostrzegłochrony,cotrochęgodzi-
wiło,aleniebyłoczasunadomysły.Długimisusamiprzeskakiwałpokilka
schodów,bywkońcuzatrzymaćsięnadrugimpiętrze,przeddrzwiami
zpiękniewykaligrafowanymnamosiężnejplakietcenumerem32.Drzwi
byłyuchylone.Wyciągnąłmiotacziprzestawiłgonaogłuszanie.
Gdywpadałdośrodka,wiedziałjuż,żepopełniłbłąd.Ktośmusiałstaćza
drzwiami,bopoczułnaplecachmocnepchnięcie,któretylkospotęgowało
impet,zktórymprzebijałsiędomieszkania.Impetskierowanyzupełnie
niewtymkierunku,wktórymchciałpodążać.Pozatym,niewiedziećcze-
mu,przestałbyćniewidzialny.Starałsięupaśćtak,abypotym,gdytylko
dotknieziemi,odrazuprzewrócićsięnaplecy,mierzączmiotaczawnapast-
nika.Prawiesięudało,jednaktużpoprzewrociepoczuł,jakktośkopiego
wrękę,wytrącającmiotacz.Apotemparaliżujące,elektrycznewyłado
-
wanieprzeszyłociałokomisarzawzdłużiwszerz,ajegoumysłodpłynął
wnieświadomość...
Niewiedział,ileczasuminęłozanimsięobudził.Chybaniewiele,bozczoła
spływałyjeszczekroplepotupowstałegopodczasbiegunapiętro.Nad
sobądostrzegłniskąpostać,ubranąwczarny,jednoczęściowykombine-
zon.Lekkosięnadnimpochylała,aleniewidziałjejtwarzy,bogłowę
miałazasłoniętąciemnoszarąkominiarką.Poczuł,żemazwiązaneręce,
chybasamozaciskającąsięopaską,alenogibyływolne.
Wszystkowporządku,komisarzu?usłyszałwysoki,kobiecygłos,
któryzrazugozaskoczył,aletrwałototylkoprzezchwilę.
Raczejt…aakodpowiedział,czującnarastającązkażdąchwiląsu-
chośćwgardle.Oczywiście,musiałosięwtakiejchwiliwłączyćtocholerne
jąkanie;coś,zczymwalczyłoddzieciństwaiprawiesięztymuporał.
Wciążsięjednakodzywało,choćtylkowstresowychsytuacjach.
Proszęuważniesłuchać.Zgrabna,kobiecasylwetkanachyliłasię
nadnimjeszczebardziej,jakbychciałazaobserwowaćkażdygrymasna
34