Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
I
Otworzyłoczyinatychmiastjezamknął.Jegorękawyszukała
poomackutelefoniuciszyładzwonek.Podpowiekamicośsięjeszcze
przelewało,zastygałowdziwaczneniedokształty.Któratogodzina?
Niewiadomo,alechybawszystkojedno,skorodziśŚwięto
Niepodległości.Michałprzewracasięnadrugibok,nakrywakołdrą.
ObokKasiazodsłoniętąpiersią,heroiczna:leżynabarykadzie
poduszek,apromieniesłońcarobiąjejakupunkturę.
Gdybyłdzieckiem,mówił„świętoodległości”.
Halo!Jesttamkto?Mówisię.
OjciecMichałajakodzieckobyłtakpiekielnieinteligentny,
żeumiałodpowiadaćnapytania,którejeszczeniepadły.Powydaleniu
zuczelnisiedziałwdomuicałymidniaminadużywałalkoholu.Kiedy
mamachciałazrobićmuwymówkę,uprzedzałimówił„dawnonie
piłem,jutrobędądwadni”.
Kurrrrwa.
Lucuntununmettitempu.Michałzdążyłsięubrać,umyćzęby
inaczynia.Stałnadzlewem,wycierałspodniepapierowymręcznikiem.
Kaśkastrzelałaszafkami,jakbynawiwat.Brunowyglądałciekawie
zzasofywiadomo,tosłowojestzewszystkichnajbzidsie.Miło
usłyszećjakpadazusttatusia,apotemwprzedszkolupowtórzyć
szeptem,Kubienaprzykład,naucho,jakpaniniewidzi.
Pochlapałemsię.
Wszystkojedno.
Ale...
Aledziśjestświęto!Niechkażdymówigłośno,comuwduszy
gra.Mycienaczyńjestdobredlabab.Kieliszekwciągudniajest
wartościąsamąwsobie.Racjajestjakdupa,każdymaswoją.
Konstytucjatoprostytutka.Rzeczpospolitatowielkiburdel.Naród
wspaniały,tylkoludziekurwy.Posłowietokurwy,generalicja
toanalfabeci.Brunonauczyłsięczytaćimamypierwszeopłakane
efekty: