Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
SZABLĄIWĄSEMRW2010
AndrzejSawicki:MACHINEDEPOLOGNE
AndrzejSawicki:MACHINEDEPOLOGNE
Promieniemajowegosłońcaprzebijałysięztrudemprzezkoronydrzew.Zanimpa-
dłynapiach,muskałyskórzanekaftanyikapeluszedragonów,ślizgałysiępożela-
znychlufachbandoletówimuszkietów,skrzyłysięwsierścispoconychwierzchow-
ców,migotałynahusarskichzbrojachirękojeściachszabel.
Śląskimlasemciągnęływtumanachpyłukolumnyjeźdźców.Dwómchorą-
gwiom,husarskiejidragońskiej,towarzyszyłalekkajazdakomputowegowojska.Na
końcukolebałysięciężkiewozyzaprzężonewczwórki.Kawaleriamusiałazwalniać,
aczasemnawetprzystawać,bypozwolićtaboromnadążyć.Najbardziejdrażniłoto
FeliksaPotockiego,porucznikahusarii,wysokiegodwudziestoparolatkaopłowej
czuprynie.
-Bodajwas!-warknąłwreszcie,odwracającsięwsiodle.-Wtymtempieiza
tydzieńniedojedziemy...-Pogroziłpięściąwoźnicyiogólniewszystkimkomputo-
wymzoddziałówTytusaBurattiniego,doktóregonależaływozy.
-Dajspokój,bojeszczeItalianieczobaczyisięobrazi-mruknąłpotężnymło-
dzieniec,pułkownikidowódcawyprawy,JanSobieski.
-Atamobrazi-prychnąłnajstarszywiekiemztrójkioficerów,rotmistrzdrago-
nów,MikołajGrudziński.-Pewniepognanaskargędotejfrancuskiejharpii.
-Hamujsię,rotmistrzu.-Jangroźniezmarszczyłbrwi.-Nieprzystoimówić
wtensposóbokrólowej,nawetwśródzaufanychprzyjaciółikiedywokółniemacie-
kawskichuszu.
Grudzińskiniesprawiałjednakwrażeniaskruszonego.Uśmiechnąłsiętylko
imrugnąłporozumiewawczodoFeliksa.Jananiezdziwiłotakiezachowanie;samteż
nieprzepadałzaJejWysokością,jakizresztążadenszanującysięszlachcic.Ichtrój-
kaponadtomiaładodatkowepowodydoniechęci.Wsamymśrodkuwojny,kiedypo-
konanaRzeczpospolitapodnosiłasięzkolanpobolesnejklęsceioddziaływierneJa-
6