Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
torturujeswojążonęanasząprzyjaciółkęnazimnoisystematycznie.
Byćmożezatarłycisięwgłowiepewnefakty,więccijeodświeżę.
Poprzestanęnawydarzeniachztegotylkoroku.Przypominamci,
żechlusnąłnaMartęgorącąkawą,gdyośmieliłasięspóźnićdziesięć
minutzpracy.Przypominam,żeniechciałwpuścićjejdodomu
imusiałaspaćnawycieraczce.Przypominam,żewywlókłjązjej
własnegowykładu,bobyłazbytseksownieubrana.Złamanie
mukarierybędziegodneisprawiedliwe,niesądzisz?Niesądzisz,
żepowinniśmypojechaćostrozmendą?
–No,powinniśmy,powinniśmy–burknąłKamil,tylkopoto,
byRybakprzestałjużgadać.
Nieumiałsięzdecydować.Porozmawiałwstępniezwujkiem
quasi-mordercą,ostateczneustaleniawciążjednakprzekładał.
Izanimsięzorientował,dowyborówpozostałtylkotydzień.