Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Natychmiast!Wkońcusięznalazławświetlicynagórze.
Okazałosię,żejedenzestarszychchłopakówwziął
sobieipomalował.Wyszłapięknie.Byłbardzo
niepocieszony,kiedymusiałmioddać,potymjak
muudowodniłem,żenależydomnie.Odwewnątrz
wielkimiliteramibyłonapisane:JIM.Samwżyciubymtak
pięknieniepomalowałtejflagi,więcwsumietaprzygoda
mnieucieszyła.Miałemtarczęprzezwielelat.
Zatemgdyjachodziłemdoprzedszkola,Hassan
poszedłdoAndersvænge.Tomiejscebyłochore.Dodziś
pamiętamzapachiuczucie,któremnieogarniały,gdy
wchodziłemdoholu.Wyobraźsobiedługiszpitalny
korytarzzpodłogązlastryko.Igołeściany.Żadnych
ozdób,nic,coprzydawałobytemumiejscuchoćtrochę
ciepła.Mieszkańcyniebylipogrupowaniwedługrodzaju
czystopnianiepełnosprawności.Wszyscytkwiliwjednym
wielkimkoszmarze.
Dziśtogminyodpowiadajązaopiekęnadosobami
zniepełnosprawnościąintelektualnąlubfizyczną,
apaństwowezakładypsychiatrycznezlikwidowanojuż
40lattemu.WAndersvængeznajdujesięobecnie
muzeumpokazujące,jakfatalnewarunkipanowałykiedyś
wtakichplacówkach,iwcalemnieniedziwi,
żeurządzonojewłaśnietam.
WośrodkuprzebywałnaprzykładchłopieczGrenlandii
zzespołemDowna.Wtedynazywanotomongolizmem,
cojestprzecieżcholerniepogardliwe.Duńskie
małżeństwo,któregoadoptowało,niebyłowstaniesię
nimopiekować,więcpoprostugotamoddali.Poza
zespołemDownatemuchłopcunicniedolegało,
tymczasemmusiałganiaćpotymupiornymszpitalnym
korytarzuzdziećmiupośledzonymiznaczniebardziej
odniego.Zakażdymrazem,gdyoglądam
Lotnad
kukułczymgniazdem
,przypominamsobieAndersvænge
ismutnylostamtegochłopca.