Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
namiejsceniedalekonaswjechałwypasionykamper.
Byłatonajbardziejluksusowaprzyczepa,jaką
kiedykolwiekwidziałem.Zauważyłemteż,żeprzyjechała
niąsporagromadkadzieci.Dziadek,którydrzemałakurat
wsłońcuzprzywiezionązDaniigazetąnakolanach,
naglezerwałsięipewnymkrokiemruszyłwstronęBogu
duchawinnegoNiemca,właścicielakampera.Poduńsku,
wzburzonymgłosempoinformowałgo,żeniewolno
mutustawać,botoniejestterytoriumniemieckie.
Następnieodwróciłsięnapięcieisprowadziłwłaściciela
kempingu,któryskruszonymusiałprzekierować
niemieckąrodzinęnadrugikranieckempingu.Adziadek
wróciłdonastanecznymkrokiemwkąpielówkach,
drewniakachisłomkowymkapeluszu,poczymwyraźnie
zsiebiezadowolonyoznajmiłbabci,żechybapora
nazasłużonąpopołudniowądrzemkę.Pomyślałem,
żetobyłojednaktrochężenujące.
***
Naprzełomielat70.i80.papierosypaliłosięwszędzie.
Równieżwpociągachpodmiejskichiautobusach.
Wautobusietrzebabyłotylkoprzejśćdotyłuiwtedy:
proszębardzo.Większośćludzipaliłarównież
wsamochodach,aledziadekwaucietegonierobił.
Onwmłodościgrałnaharmoniiikiedyprzygrywał
najakichśimprezach,topalił.Przestał,gdywysiadły
mupłuca.Kiedygoodwiedzałem,kupowaliśmytakie
podłużnekarbowanelukrecjoweżelkiHaribo,którym
nożyczkamiodcinałemkońcówki,żebybyłymniejwięcej
rozmiarówporcjowanegotytoniu,którydziadektrzymał
wmałychpudełkach.Kiedyonżułtytoń,jarobiłem
tosamozlukrecją.Iczułemsięzajebiściedorosły.
Babciapaliła,alewsamochodziemiałazakaz.Tak
naprawdęmogłapalićtylkowkuchniwdomu.Siedziała
wdrzwiachnaschodkachdoogródkaipaliłajednegopall