Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Chciałbymzaprosićnaśniadanie,jeślisiępanie
zgodząpowiedziałzgłębokimukłonem.Naskromne
śniadanie.
Józiapróbowałasięwykręcić,aleMuszyniankanalegała.
Niepuściłajejramienia,znalazłysięnarogu
Floriańskiejiśw.Tomasza,przedwejściemdohoteluPod
Różą.MarcinMuszynabowiem,wbrewzapowiedzi,
zaplanowałśniadaniewjednejznajlepszychrestauracji
wmieście.Niestety,zapomniałwcześniejzarezerwować
stolikijużprzywejściucałatrójkazostałaobcesowo
najpierwzmierzonawzrokiem,apotemzatrzymanaprzez
portiera.
Aszanownipaństwonajakienazwisko?Bez
umówieniamogąunasśniadaćtylkogościehotelu!
Mytunieprzyjmujemykażdegozulicy…
Marcinzbladł.
Janiejestemzulicypowiedziałtonem,którywtej
chwilidozłudzeniaprzypominałtonmecenasa
Sobkiewicza.JajestemzdomuhrabiegoAndrzeja
Potockiego!Tak,hrabiegoPotockiego!Jaznamosobiście
dyrektoraTurlińskiego!Ijeślisiędlamniestolik
natychmiastnieznajdzie…
Zawiesiłgłosiniemusiałjużkończyć.
Jedenmomencik,jaśniepaństworacząpoczekać!
Portierwskazałimmiejscenaobitejdrogąmaterią
kanapce,asampobiegłnazaplecze.Stolikoczywiściesię
znalazł,choćkelnerzypotrzebowalichwili,byparawanem
oddzielićgoodsąsiedniego,przyktórymjużsiedziało
dwóchpanów.Nastrójbyłjużjednakzwarzony.Nie
pomogłonawet,gdyzjawiłsięsamszefrestauracji
FerdynandTurliński,byodprowadzićichnamiejsce.
Panwybaczy,panieMarcinietłumaczyłsięprzytym,
wyraźniespeszony.Nowyczłowiek,nieobeznany,