Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tomiłe.Muszęjednakprzyznać,żemyślącopanu,niemam
ocozaczepićmojejwyobraźni.Wiemopanutylkotrzyrzeczy:
Jestpanwysoki.
Jestpanbogaty.
Niecierpipandziewcząt.
Zastanawiamsię,czyniemogłabymnazywaćpanaKochanym
WrogiemDziewcząt?Tylkożetotrochęobraźliwedlamnie.Alboteż
DrogimBogatymPanem.Aletoznówbyłobyobraźliwedlapana,jak
gdybypieniądzebyłynajważniejszympańskimrysem.Zresztą
bogactwo–totakaczystozewnętrznatylkocecha.Możenie
pozostaniepanbogatynacałeżycie;mnóstwobardzomądrychludzi
tracicałymająteknagiełdzie–czytałamotym.Alewysokipozostanie
panzawsze!IdlategopostanowiłamnazywaćpanaDrogim
DługonogimPająkiem.Myślę,żenieobrazisiępan.Tobędzietaka
naszasekretna,pieszczotliwanazwa–niepowiemyoniejnicpani
Lippett–zgoda?
Zadwieminutyzadzwonidzwoneknadziesiątą.Dzwonkidzielą
naszdzieńnaposzczególneczęści.Jemyiśpimy,iuczymysięwedług
dzwonka.Tobardzopobudzające.Czujęsięwciążjakkoństraży
ogniowej.Aha!Maszgo!Dzwoni!...Gasićświatła!Dobranoc!
Proszęzwrócićuwagę,jakskrupulatnieprzestrzegamprzepisów
–zawdzięczamtowychowaniuotrzymanemuwDomuimieniaJohna
Griera.
Pańskaznajgłębszymszacunkiem
AgataAbbott
DoPanaDługonogiegoPająkaJohnaSmitha
1października