Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
naimpertynencjęwobecjednegozOpiekunów?...
Długiholnadoleniebyłoświetlonyiwchwili,kiedyAgata
schodziłazeschodów,ostatnizgronaOpiekunówstał,gotowy
dowyruszenia,wotwartychdrzwiachwyjściowych.Wprzelocietylko
mignęłaprzedniąjegopostać,dającjejwrażenieczegośbardzo
wysokiego.Wysokipanskinąłrękąnasamochódczekającynazakręcie
podjazdu.Szoferzapuściłmotoripodjechałbliżej,awjaskrawym
świetlereflektorówzarysowałasięnatlemurusylwetkapana.Cień
wydłużałgroteskoworamionainogi,którebiegłypoposadzceipięły
siępokorytarzowymmurze.Wyglądałotojakwielki,pełzającypająk.
WystraszonątwarzAgatyrozpogodziłwybuchśmiechu.Słoneczna
jejnaturachwytałapożądliwiekażdąokazjędozabawy.Dużodobrej
wolitrzebabyłoistotnienadoszukiwaniesiępowodurozbawienia
wprzygnębiającymfakcieistnieniakogośtakiegojakOpiekun.
PosiadaławidocznieAgata,rozweselonabowiemtymdrobnym
epizodem,stanęłauśmiechniętaprzedobliczempaniLippett.
Kuzdumieniuswojemuspostrzegła,żeinatwarzyzarządzającej
gościł,jeśliniewyraźnyuśmiech,towkażdymraziewyrazpewnej
życzliwości;wyglądałaprawietakuprzejmiejaknaużytek
Wizytatorów.
Usiądź,Agato,mamcicośdopowiedzenia.
Agatasiadłananajbliższymkrześleiczekałazzapartym
oddechem.Wtejchwiliprzemknąłzaoknemsamochód;paniLippett
podążyłazanimwzrokiem.
Czyzauważyłaśpana,którywtejchwiliodjechał?
Widziałamgoztyłu.
TojedenznaszychnajzamożniejszychOpiekunów,
podtrzymującyhojnymizasiłkamiistnienietegozakładu.Niewolno
miwymieniaćjegonazwiska;zastrzegłsobiespecjalnie,żechce
pozostaćnieznany.
OczyAgatyrozszerzyłysięzlekka;nieprzywykładotego,aby