Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jąwzywanodobiurawceludyskutowaniazzarządzającąnatemat
dziwactwpanówOpiekunów.
–Pantenzainteresowałsiękilkomanaszymichłopcami.Pamiętasz
KarolaBentonaiHenrykaFreiza?Obuichposłał...hm...hm...
ówOpiekundocollege’uiobydwajwywdzięczylisięzatak
wspaniałomyślniewyłożonenaichkształceniepieniądzeusilnąpracą
ipostępamiwnaukach.Innejzapłatyichdobroczyńcanieżądał.
Dotychczasfilantropiajegokierowanabyławyłącznienachłopców;
nieudawałomisięzainteresowaćgownajlżejszymbodajstopniu
żadnązdziewczynekwnaszejinstytucji,chociażbynajbardziej
natozasługiwała.Niedbawidocznieodziewczęta.
–Widocznie,proszępani–bąknęłaAgata,czując,żemusiwtym
miejscucośodpowiedzieć.
–Dzisiajnazwykłymcomiesięcznymzebraniurozpatrywanabyła
sprawatwojejprzyszłości.
PaniLippettpozwoliłasobienachwilępauzy,poczymzaczęła
znówmówićpowolnym,jednostajnymgłosem,niesłychanie
drażniącymnapiętenaglenerwysłuchaczki.
–Jakciwiadomo,nietrzymamywychowankówpowyżejlat
szesnastu,dlaciebiewszakżezrobionowyjątek.Ukończyłaśnaszą
szkołę,mająclatczternaście,żezaśosiągnęłaścelującestopnie
wnauce–niezawsze,muszęzaznaczyć,wsprawowaniu
–postanowionopozwolićciuczęszczaćdotutejszejszkołyśredniej.
Obecniekończyszjąioczywiścieochronkanaszaniemożełożyć
dłużejnatwojeutrzymanie.Itakkorzystaszzdobrodziejstwinstytucji
dwalatadłużejniżwiększośćtwoichtowarzyszek.
PaniLippettprzeoczyłanajwyraźniejfakt,żeAgataciężkąpracą
zarabiaławciągutychdwóchlatnaswojeutrzymanie,
żenapierwszymplaniestałozawszedobrozakładu,adopiero
nadrugimjejnauka,iżewdnitakie,jakowepierwsześrody