Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Córciu,jeśliczytasztenlist,mniejużniemanatymświecie…
Listzostałnapisanystosunkowoniedawno.Matkabyławówczas
bardzochoraiprzyjmowałaleki,poktórychniedokońcabyłasobą.
Tobyłciężkiokresdlanasobu.Przerzuty,którezaatakowałyjej
organizm,rozsiałysiędomózgu,przezcochwilamiwydawałasię
niepoczytalna.Przerażałamnieczasem,zwłaszczakiedynazywała
mnieOliviąigłaskałapowłosach,jakmałądziewczynkę.Wtedy
jeszczebrałamtozaobjawchorobyczyefektubocznyleków,aleina
tobyłojakieśsensownewytłumaczenie.Terazpowoliwszystko
stawałosięjasne.
NigdyCięonicnieprosiłam,przecieżwiesz…
Tak,toprawda.Jakrównieżto,żewzasadzieniemiałamnieoco
prosić.Przecieżodsamegopoczątkudokładniezaplanowałamoje
życie,niepytającmnienawet,czytegowłaśniechciałam,czynie.
Nierazzastanawiałamsię,jakimiaławtymcel.Czasemgłupio
tłumaczyłam,żedecydujączamniewwielukwestiach,poprostu
chciaładlamnielepszegożycia,bojejwłasnezdawałosięzupełną
porażką.Możesięłudziłam,alematkachybanaprawdęwierzyła,
żejeśliodizolujemnieodwłasnegoświata,sprawi,żestanęsię
szczęśliwsza.Samaniewiem.Możebyławtymjakaślogika,conie
zmieniałofaktu,żeniejednokrotniemiałamdoniejotożal.Pozatym
choćbyłamnaniąwściekła,torównieżnajzwyczajniejwświecie
zaniątęskniłam.Bardzo.Potrzebowałamjej,jakcórkamatki.Potem
jednak,kiedydorosłamnatyle,bywyłączaćzbędneemocje,
nauczyłamsiężyćbezniejijejrzeszykochanków,którzy,ilekroć
bywałamwdomu,patrzylinamniewilkiembądźwbardziej
obrzydliwyiodpychającysposób.
Terazjednakzrobiętoporazpierwszywżyciu.Elżuniu…
Boże,jakjaniecierpiałam,kiedyzwracałasiędomniewten
sposób!Niemożnaprościej,naprzykład„Elu”?Niemogłam
zrozumieć,dlaczegowybrałamitakiestaroświeckieimięzamiast
jakieśPauliny,NataliiczynawetOlivii.Takwłaśnienazwałamoją
siostrę.Tylenawstępiepowiedziałminotariusz.Olivia.Ładnie.Nie
tocoElżbieta.Staroświeckoiniemodnie.