Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
2
VikaNovakovičnajbardziejnacałymświecienieznosiła
bezsensownegomarnowaniaczasu.Przyjejenergicznym
usposobieniukażdastraconaminutawydawałasię
nieomalfizycznątorturą.Aterazstaławdługiejkolejce
autolotówizgrzytałazezłościzębami.Cojakiśczas
przeczesywaładłoniąkrótkierudewłosy.
Odczasu,gdywirusSeeITzainfekowałludziom
interfejsy,praktyczniewszędziepanowałychaosoraz
irytującadezorganizacja.Osiedle,naktórymmieszkała
Vika,niestanowiłooczywiściewyjątku.Jeszcze
doniedawnabyłtopoprostuzaprojektowanynaplanie
kwadraturozległy,strzeżonykwartał,otoczonyniezbyt
wysokimparkanem.Niezbudowanowyższego,jako
żenadbezpieczeństwemczuwałaodpowiedniaaplikacja
onazwieWersal,którawyświetlałaintruzomiluzję
wysokiegomuru.Kobietajeszczedoniedawnanieznała
nazwytejaplikacji,anawetniebyłaświadomajej
istnienia.Takżetosięzmieniłoprzezwirus.
Vikadoskonalepamiętałachwilę,wktórejpiracki
programopanowałjejinterfejs.Staławprywatnym
ogrodzieotaczającymjejwillęizprzyjemnością
wpatrywałasięwrefleksybłękitnegoświatła,odbijanego
przezdrobnefalewodywbasenie.Chwilępóźniej
interfejswyświetliłjejczarnąplanszę.Zdezorientowana
kobietazamrugała,alenieprzeniknionaciemnośćnie
ustąpiła.Zamiasttegopojawiłysięczerwonelitery
układającesięwtekst:„MarkQuincemazaszczyt