Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
1.
Zdziecinnychlatnieprzypominamsobiewiele.Nic
ciekawegoniedziałosięwtedywmoimżyciu.Dużo
pijackiegowrzasku,wygrażania,płaczu,plusjeszcze
młodszybrat.Zczegotusięcieszyć,pilnowanietego
maluchabyłomojąjedynąrozrywką.Naszdomstałprzy
głównej,wtedyjeszczenieruchliwej,aległównejulicy.
Dosąsiadówniebyłopocochodzić,onimielisiebie
iswojedzieci.Podsumowującnuda.Tylkojedensąsiad
byłinteresujący,awłaściwietohuśtawka,którastała
przedjegodomem.
Całkiemnormalna,aledlamnieprawieżenieosiągalna
pięknahuśtawka.Mieszkałytamdwiedziewczynki,one
rzadkozniejkorzystały,czegoabsolutnieniemogłam
zrozumieć.Gdybyonabyłamoja,napewnocałymi
dniaminieschodziłabymzniej.Naszsąsiad,ojciectych
dziewczynek,całkiemnieprzyjemnytyp,strasznie
krzyczał,kiedymnienaniejprzyłapał.Wtedyjeszczenie
mielipłotu,anaszedomydzieliłtylkokawałekpola
zżytem.Przeztożytoprowadziłanajkrótszadroga,
wkońcuryzykonależydoodważnych.Niestetyzabawa
nietrwaładługo.Jeszczegoniewidziałam,ajuż
słyszałam,jaksiędrze:Jakciędostanę,tonogicizdupy
powyrywam!Miałampięć,możesześćlat,nie
rozumiałamjeszczetego,codomniewykrzykuje.Byłam
zajętauciekaniem.Tylkoparęminutnahuśtawce,ajaka
radość.Przezchwilężyłamwsiódmymniebie.