Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wtle​nie.Wła​ści​wo​ścigene​ru​ją​ceży​cie.
Relacjajestżyciemisprawia,żeżyjemy.Jestoczywistą
podstawąkażdejterapiiidrogądającądostęp
doprawdziwegożycia.Dobrzejestpodkreślić,żekaż​da
terapiaopartajestnarelacjizaufaniaiwza​jem​nej
akceptacjisiebie.Wartośćrelacjiiklimatżyczliwości
uwalniająsłowa.Wypowiedziećcośtozaktualizować,
wydobyćnaświatłodzienneto,cobyłoniejasne
ipracowałownasbeznaszejwiedzy,naprzekórnam.
Procesterapii,któryłatwiejjestprzeprowadzićdzięki
relacji,poleganadostrzeżeniu,rozpoznaniu,iwkoń​cu
nazwaniupodświadomychporuszeń,którewnas
działają,abymócsięodnichwyzwolić.Terapiaprzeciera
szlakdowewnętrznejwolnościiumożliwiapojawieniesię
podmiotu,dziękidrodze„dezidentyfikacji”,uważności
iprzemiany.Nauwypukleniutychwłaśnieaspektów
sku​pi​mysięwtejksiąż​ce.
Wewangeliachwjasnysposóbzostałoukazane,
żeJezuszNazaretunieprzyszedłzałożyćnowejreligii.
Dążyłdotego,abywpełniprzeżywaćrelacjęzkaż​dym
zuczniówitymi,którzydoNiegoprzychodzili.
Zakażdymrazem,kiedyktośsiędoNiegozwracał,
Onwpełniangażowałsięwrelację,budującstrefę
zaufania,którastawałasięźródłemuzdrowienia.Tego
rodzajuspotkanierodziłoprzemianę,którawyrażałasię
przezuzdrowieniefizyczne.Chrystusprzypieczętowywał
przemianęsłowami:„Idź,twojawiaracięuzdrowiła”,
gdziewiaraoznaczałazaufanie
przy​no​sząceuzdro​wie​nie.
Podczaslicznychewangelicznychspotkań,
wszczególnościzLewim,Zacheuszem,Martą,Marią,
Samarytanką…widzieliśmy,jakJezusinwestował
wrelację.Powodował,żekażdynawiązywałkontakt
zwłasnymwnętrzemirozpoczynałprocesducho​we​go
wzro​stu.
Takapostawaodsyłanasdozasadniczegopytania:
cobyłoelementemwywołującymwnaschęć
poszukiwaniasensu?Jakiewydarzenielubspotkanie
obudziłonaszepragnienieżyciaidążeniedotego,