Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁIII.
˝Stój!cofaj!˝wołał,przekręcającwyrazyangielskiemiejscowy
pilotdoeuropejskiegomaszynisty.
Statekgrzęznąłdziobemwmiękkimbrunatnymile,aprądniósł
gowzdłużwybrzeża.Spuszczonodługądrabinkęisześciurosłych
żołnierzysudańczyków,stanowiącycheskortęKoroska,ześliznęłosię
poniej.Ichjasnobłękitnenaszywanezłotemmunduryżuawów
ipoloweżółtezczerwonemfurażerkiśliczniebłyszczaływświetle
poranku.Wyżej,nakrawędziwybrzeża,stałydługimrzędemosły
ipowietrzepełnebyłokrzykówpoganiaczy.Każdyznichostrym,
przenikliwymgłosemwynosiłzaletyswojegozwierzęcia,ganiąć
przywarypozostałych.
PułkownikCochraneip.Belmontrozmawialinaprzodziestatku,
obajwogromnychzwelonamibiałychkapeluszachwycieczkowych.
PannaAdamszsiostrzenicąstałyopodal,oparteoporęcz.
˝Żałujębardzo,żeżonapańskaznaminiejedzie˝mówił
pułkownikdoBelmonta.
˝Zdajemisię,żemusiaładostaćwczorajporażeniasłonecznego.
Masilnybólgłowy˝.
Głosjegobyłmocnyigruby,jakjegoosoba.
˝Chętniezostałabymprzyniej˝wmieszałasięmalutkastarapanna
zBostonu˝alesłyszę,żepaniSchlesingerobawiasiędługiejjazdy
konnoiżemajakieślisty,któremusidziśjeszczewysłać,więcżona
pananiebędziesama˝.
˝Bardzopanidobra,doprawdy.Zresztąjakpaniwie,odrugiej
wszyscybędziemyzpowrotem˝.
˝Czynapewno?˝
˝Musitakbyć,skoroniebierzemyzesobąśniadania,
azagłodzilibyśmysięinaczej˝.
˝Myślę,żekieliszekreńskiegoiwodasodowabędąnamwkażdym
raziesmakowały˝odezwałsiępułkownik.˝Kurzpustyninadaje
smaknajgorszemuwinu˝.
˝Ateraz,panieipanowie˝zawołałwysuwającsięnaprzód
Manzor,dragoman,trochępodobnydoksiędza,dziękirozwianejsukni
istaranniewygolonejtwarzy˝musimywyruszyćwporę,abymódz
wrócićprzedspiekąpołudniową˝.Ojcowskimspojrzeniempotoczył
pogromadceturystów.
˝Niechpaniweźmiezieloneokulary˝przestrzegałp.Adams
˝napustynijestjaskrawebardzoświatło.Dlaks.Stuarta