Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
2.
L
eslienazywałanaszdom„wytwornympałacem”zewzględu
nadużąliczbępokoi,malowidła,boazerieiantyki.Podejrzewała,
żezakażdąścianąznajdujesiętajneprzejście,awkażdejszafiejest
przynajmniejjednaskrytka.Kiedybyłyśmymłodsze,zawszegdymnie
odwiedzała,wybierałyśmysięnawyprawępodomu.To,żesurowo
zabranianonamwęszeniapokątach,sprawiało,żetewędrówkibyły
jeszczebardziejekscytujące.Wypracowywałyśmycorazzmyślniejsze
strategie,żebynasnieprzyłapano.Zbiegiemczasurzeczywiście
znalazłyśmykilkaskrytek,anawetjednetajemnedrzwi.Znajdowały
sięnaklatceschodowej,zaobrazemprzedstawiającymbrodatego
otyłegomężczyznęnakoniu,zobnażonąszpadąiponurym
spojrzeniem.
Ówponurymężczyznabył,wedługinformacjiciotecznejbabki
Maddy,moimpraprapradziadkiemoimieniuHugh,ajegokasztanka
nosiłaimięGrubaAndzia.Przejściezaobrazemprowadziłowprawdzie
tylkokilkaschodkówwdół,dołazienki,aleitaknaswójsposóbbyło
tajemne.
„Alezciebieszczęściara,żemożesztumieszkać”powtarzała
zawszeLeslie.
MoimzdaniemtoraczejLesliebyłaszczęściarą.Mieszkałazmamą,
tatąikudłatympsemoimieniuBertiewprzytulnejszeregówce
wpółnocnymKensington.Niebyłotamżadnychtajemnic,żadnych
niezwykłychsłużącychiżadnychwkurzającychkrewnych.
Dawniejmyteżmieszkaliśmywtakimdomu,mama,tato,moje
rodzeństwoija,wmałymdomuwDurhamwpółnocnejAnglii.Ale
potemtatoumarł.Mojasiostramiaławtedypółrokuimamawraz
znamiprzeniosłasiędoLondynu,pewniedlatego,żeczułasię
samotna.Byćmożerównieżniestarczałojejpieniędzy.
Mamadorastaławtymdomurazemzeswoimrodzeństwem,Glendą