Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
irozlewiskczarnomorskich.Takłatwotowszystkozobaczyć!
Zobaczyćzataniepieniądze.OtopodróżzTriestudoAlgerukosztuje
nawspaniałymokręcietylkodwanaściedolarów,aprzelotolbrzymim
płatowcemzBerlinadoWenecjitylkodziesięć.Whotelu„Majestic”
apartamentzłazienkąwynosizaledwieosiemdziesiątfranków
dziennie.Iniemażadnychkłopotów:wszystkomożnazałatwić,
przygotować,uplanowaćiopłacićjużtu,namiejscu,w„światowem
biurzepodróżyMundus”.
Otworzyłysiędrzwiiwoźnypowiedział:
–PaniAnnaLeszczowa!
Zerwałasię,obciągnęłakostjumizaciskającszczękiprzeszłaprzez
pokój,czującnasobieniechętnespojrzenia.Zpoczekalniwchodziło
siędomałegopokoiku,gdziepracowałydwiemaszynistki,astąd
dodużegogabinetu.Przywielkiemamerykańskiembiurkusiedział
zażywnystarszypan,inżynierMinz,naczelnydyrektorTowarzystwa
Mundus.Ciężkopodniósłsięipodającrękę,zapytałzpewnem
zdziwieniem:
–Czytopani?
–AnnaLeszczowa–zapewniłago.
Podniósłwysokobrwi:
–Ileżpanimalat,proszędarowaćniedyskretnepytanie?
–Niemawtemżadnejniedyskrecji–uśmiechnęłasię–mam
dwadzieściaosiem.
Mruknąłcośpodnosemiwskazałjejkrzesło.Przednimzobaczyła
rozłożoneodpisyswoichświadectwidyplomów.
–Czypanicałkiembieglewładaangielskimifrancuskimtakże
iwpiśmie?–zapytałdyrektorMinz.
–Zupełniebiegle,proszępana.Pozwoliłamsobiezałączyćdyplom
szkołyjęzykówobcych...
–Tak,tak...hm...Znapanizatemrówniedobrzeniemiecki,włoski
irosyjski?...
–Takjest,paniedyrektorze.
–Nadtomapani...zaraz,zaraz...Wynotowałemtosobie...Otóż:
doktoratprawaUniwersytetuWarszawskiego,ukończonąSzkołęNauk
Politycznych,WyższeKursyHandlowe,Kursystenografjiipisania
namaszynie,Liceumgospodarstwawiejskiego...Uff,tozdajesięjuż
wszystko!Kiedypani,namiłyBóg,zdążyłazrobićtyletego!?
Idolichapoco?Pytampoco?...Przeciepaniniemożepołowy,ba,
dziesiątejczęścizapamiętaćtego,czegosiępaninauczyła!
–Mylisiępan–odpowiedziałachłodno.–Wszystkopamiętam