Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
3.Klinikailaboratorium,
doktoratiwesele
Ponieważmiałemdobrąpamięć,studialekarskieokazałysięnie-
zbyttrudneiwiększośćegzaminówwczasiepierwszychdwóchlat
zdawałemnabardzodobrze.Szczególnieudałmisięegzaminzche-
miifizjologicznejuprofesoraBolesławaSkarżyńskiego(nazywanego
pieszczotliwieprzezstudentówDBolo”).Byłemjednakzaskoczony,gdy
poegzaminieSkarżyńskizaproponowałmiodjesieni1953podwa-
runkiemdalszejkontynuacjistudiówstanowiskoDzastępcyasysten-
ta”wZakładzieChemiiFizjologicznej.Dopodjęciatejpracynamawiał
mnietakżeopiekunnaszejgrupystudenckiejdrJanSznajd,którysam
byłasystentemSkarżyńskiegoidziałaczempartyjnymodużychwpły-
wachnaAkademiiMedycznej.Miałemwtedy18latiRodziceobawia-
lisię,żemogęniewytrzymaćpodwójnegoobciążeniapracąistudia-
mi.PropozycjaSkarżyńskiegobyłajednakzbytkuszącaipostanowiłem
spróbować.15września1953rokuwDzialeSprawOsobowychAkade-
miiMedycznejpodpisałemumowęopracęiwtensposóbrozpocząłem
karieręnauczycielaakademickiegouczącbiochemii,częstoznacznie
starszychodemnie,studentówmedycyny.Trudnąsztukęprowadzenia
zajęćlaboratoryjnychterminowałempodokiemdoświadczonychkole-
żanek:MariiSarneckiej-Keller,JadwigiNoworytkoiMariiGumińskiej.
Razemzemnąpraktykowaliwówczasinnimłodziasystenci:Stanisława
Kos,MartaKrzyżanowska,BarbaraPreisner,BarbaraGalos.
JednocześnieSkarżyńskiskierowałmniedolaboratoriumzakłado-
wegopodopiekęświetniesięzapowiadającychadiunktów:drTadeusza
SzczepkowskiegoidrWłodzimierzaBicza.DTadziu”Szczepkowski,
przystojnyizawszenienagannieubrany,miałrozległąwiedzęchemicz-
ną,aletakżedużewyczuciewdziedziniebiologiiimedycyny.Zajmował