Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
policzka.
Leżałztwarząobróconąnabok,wjejstronę,spoglądającnaswą
dawnąprzyjaciółkę.
Jakmogłeśmitozrobić,Gregor?Jakmogłeś…?Obowiązywały
naszasady…
Chciałzapłakać,aleniebyłwstanie.Niemógłjużniczmienić.
Zbytgłębokotkwiłwukładach.Onagouwolniła.Takwielechciałjej
terazpowiedzieć.Zebrałsięwsobie,ajegociałonapięłosięjak
struna.
Będą…szukaćwyszeptałostatkiemsił.Uciekaj…Yuni…
Ja…iurwał.Przestałoddychać,ajegospojrzeniezastygłowmiej-
scu.Kobietarozpłakałasię.Wstałaodmartwegojużciałaipodeszła
dookna.Zaczęłokropićizapachniałodeszczem.Wielkiechmury,
którenadeszłyzpółnocy,zapłakałyrazemznią.Pochwilirozpadało
sięnadobre.
„Wielesięzmieni”,pomyślała,poczymzaczęłaczyścićswój
sztylet.
1
Obowiązująwaszasady…toreguły,którychniewolnonam
łamaćpostawnymężczyznakrążyłwśródsłuchającychgochłopców.
Grupamłodzikówsiedziałanagłównymplacutwierdzy,wodząc
wzrokiemzaswoimopiekunem.Yuni,widzącich,uśmiechnęłasię.
Zsiadłazkonia,zdjęłaswojebagażeioddaławierzchowcadostajni.
Rozejrzałasiędookoła.Minęłojużwieleczasu,odkądbyłatuporaz
ostatni.ZnajdowałasięnagłównymplacuCzerwonejTwierdzy.
BudowlamieściłasięwsamymsercustolicykrólestwaKorony
Północy.Centrummiałościsłązabudowę,ponieważpołożonebyło
wwidłachłączącychsiędwóchrzekBiałejiParany,odktórejwzięła