Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Pokręciłemprzeczącogłową.Czekałem,otworzyprezent.Kiedy
wkońcutozrobiła,wciemnościbłysnęłosrebrneserduszko.
Uśmiechnęłasię,ajawestchnąłemzulgą.
Jestśliczne!wykrzyknęła,dotykającgopalcami.
Będzieszzawszemiałaprzysobiemojesercezadeklarowałem
ipocałowałemwpoliczek.Największybanał,jakizdarzyłomisię
powiedziećwżyciu.Toonasprawiła,żestałemsięzakochanym
pouszyidiotą.
Spojrzałanamniewilgotnymioczami.
Kochamcię!Tenwisiorekjestcudowny!dodałaipocałowała
mniewusta.
Uśmiechsampojawiłsięnamojejtwarzy.Poprosiłem,żebysię
odwróciła,chciałemgojejzałożyć.Sukienkaodsłaniałajejkark,
musiałemtampocałować.Zadrżała.Wziąłemgłębokioddech,żeby
znowujejnieposiąśćwtejwłaśniechwili.Zapiąłemwisiorek
iobserwowałemją,gdyobróciłasięzuśmiechem.
Pasujemi?spytała,patrzącnaswojestopy.
Wyglądaszcudownie,jakzwykleodparłem.
Wiedziałem,żemusimywracać,chociażtobyłoostatnie,
nacomiałemwtamtejchwiliochotę.Chciałembyćzniąsam,prawda
jesttaka,żezawszechciałemzniąbyćsam,aleterazjeszczebardziej,
boniewidzieliśmysiętakdługo.
Mogęsiępokazaćludziom?zapytałaniewinnie.
Uśmiechłemsię.
Oczywiścieodpowiedziałem,zapinającguzikikoszuli.
Podniosłemkrawatzziemi.
Jatozrobiępoprosiła,ajasięroześmiałem.
Odkiedyumieszwiązaćkrawat?wiedziałem,żenigdytegonie
potrafiła.Tojajejgowiązałem,kiedymieszkałemwtymdomu.
Musiałamsięnauczyć,kiedymójprzystojnychłopakzostawił
mnie,byprzenieśćsiędoswojegokawalerskiegomieszkanka
odpowiedziała,robiącidealnywęzeł.
Przystojny,co?
Przewróciłaoczami.
Wracajmy,bowszyscysiędomyślą,corobiliśmy.
Niemiałbymnicprzeciwkotemu,żebycałyświatotymwiedział,
wtedytedzieciakitrzymałybysięzdalekaodmojejdziewczyny.
Jednakmimotego,corazemprzeżyliśmywiększośćludziuważała
naszaprzybranerodzeństwoityle.
Noahwyszłapierwsza,ajaskorzystałemzokazjiizapaliłem